20 lipca ulicami Białegostoku po raz pierwszy przeszedł Marsz Równości. Przeszedł ledwo, ponieważ spotkał się z ogromnym oporem: fizyczną i słowną agresją kilku tysięcy kontrmanifestantów, którzy używali siły w stosunku do solidaryzujących się z mniejszościami seksualnymi, niezależnie od płci czy wieku.
W obliczu tych przyprawiających o mdłości wydarzeń warto wrócić pamięcią do 2008 roku, gdy miała miejsce afera związana ze stolicą Podlasia. To właśnie wtedy wyłoniono w konkursie nowe logo miasta, które miało być używane m.in. w kampaniach wizerunkowych. Zwycięski projekt, przygotowany przez krakowską agencję Eskadra, przedstawiał kilkadziesiąt żółtych oraz czerwonych wykrzykników, które równocześnie układały się w słońce, a wewnątrz logotypu odwzorowywały granice miasta. Krótko po ogłoszeniu wyników anonimowy internauta zwrócił uwagę na to, że znak do złudzenia przypomina symbol do 2007 roku używany przez The Lesbian, Gay, Bisexual and Transgender Community Center – nowojorską organizację zajmującą się walką o prawa mniejszości seksualnych. Wypłynięcie tej informacji spotkało się z falą negatywnych komentarzy.



Niektórzy wietrzyli spisek, inni wyliczali, ile pieniędzy zostało w ten sposób „wyrzuconych w błoto”. Wywołany do tablicy szef wspomnianej agencji przyznał, że „logo niestety jest podobne” oraz że nie ma mowy o żadnym plagiacie. Lokalna afera ciągnęła się tygodniami. Warto zwrócić też uwagę na język, którego używały wtedy media. Portal TVN24.pl pod koniec grudnia 2008 roku odnosił się do sprawy w artykule zatytułowanym „Homologo plagiatem? Sprawdzą prawnicy”.
Ostatecznie logotyp w zmienionej formie, wraz z hasłem „Wschodzący Białystok”, używany jest do dziś, słońcu obcięto jednak dolną połowę. Kolorystyka oraz struktura znaku pozostały natomiast niezmienione i rzekomo przypadkowe podobieństwo nadal jest widoczne. Trudno więc odczytać całą tę sytuację inaczej niż jako naprawdę smutną ironię w obliczu wydarzeń, jakie miały miejsce kilka tygodni temu na Podlasiu. Urzędujący w tej chwili prezydent miasta Tadeusz Truskolaski (na stanowisku od 2006 roku, czyli także w czasie wyłonienia logotypu w konkursie) wyraził oburzenie z powodu wydarzeń z Marszu Równości. Zapowiedział także złożenie do lokalnej prokuratury zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości piastujących funkcje publiczne, którzy brali aktywny udział w brutalnej kontrmanifestacji.