Państwo Środka jak zawsze najlepsze w pokazywaniu naszej dystopijnej przyszłości.
Chiny przodują w stosowaniu technologii przeciwko swoim obywatelom. Zresztą nie robi tego tylko państwo, ale również firmy wobec swoich pracowników i pracowniczek. Normą stało się podglądanie ludzi w trakcie przerw i regulowanie ich zachowań przez najróżniejsze algorytmy (zresztą nawet u nas mamy na to przykłady, choćby magazyny Amazona). Kolejnym epizodem w tej dystopijnej epopei jest pomysł chińskiego oddziału Canona – Canon Information Technology. W biurach firmy zostały zamontowane kamery z wbudowaną sztuczną inteligencją, która sprawdza, czy pracowniczki i pracownicy się uśmiechają. Jeśli przejdą pozytywnie test, mogą spokojnie wejść do biura, zabukować spotkanie, czy uczestniczyć w zebraniach w salach konferencyjnych. Jeśli nie, system cierpliwie poczeka aż uśmiech pojawi się na twarzy umęczonej osoby. System ma się upewniać, że ludzie pracy są szczęśliwi, przynajmniej powierzchownie. Brr, aż przechodzą ciarki…
Pracownicy i pracowniczki nigdy nie mieli łatwo, ale w związku z rozwojem technologicznym, ich pozycja może być jeszcze bardziej zagrożona. Coraz mocniej inwigilowany i kontrolowany przez algorytmy wprowadzane pod pozorem neutralności (której rzekomo nie ma człowiek), świat pracy zmienia się w koszmarną dystopię. Racjonalizacja procesów to sprytna nazwa na obcinanie praw człowieka i przygniatanie praw pracowniczych, z którymi i tak jest krucho, a nowe technologie zamiast przybliżać nas do utopijnej przyszłości, służą starym interesom przeciwko ludziom. Warto śledzić, co dzieje się pod tym względem na świecie – globalizacja zadba o implementację najgorszych rozwiązań pod każdą szerokością geograficzną.