Hajs musi się zgadzać.

Za chwilę czerwiec, podczas którego na całym świecie odbywają się marsze i rozmaite wydarzenia celebrujące społeczność LGBTQIA. W ostatnich latach rozmaite firmy i korporacje coraz częściej również chcą być częścią obchodów Miesiąca Dumy, na kilka tygodni pojawiają się queerowe reklamy i tęczowe produkty, rzekomo celebrujące społeczność LGBTQ+. Czy jednak korporacje naprawdę robią to w celu wsparcia społeczności, czy raczej chcą skorzystać z dużej grupy osób członkowskich i sojuszniczych, które widząc poparcie dla mniejszości, są bardziej skłonne do kupowania i korzystania z ich produktów lub usług?

Tęczowy kapitalizm to termin używany wymiennie z określeniem pinkwashing do opisania komercjalizacji i utowarowienia ruchów LGBTQ+, a w szczególności Miesiąca Dumy. Tęczowy kapitalizm eksploatuje zmarginalizowane społeczności w ten sam sposób, w jaki whitewashinggreenwashing przyswajają historyczne i środowiskowe zmagania. Firmy uwzględniają ruch praw LGBTQ+ w swoich działaniach marketingowych w celu wykorzystania siły nabywczej queerowych osób. Tęczowy kapitalizm jest zagrywką korporacji, które reklamują się jako przyjazne dla osób nieheteronormatywnych, aby zachęcić konsumentów_ki LGBTQ+ do kupowania ich produktów, przy okazji wykorzystując nową falę osób sojuszniczych. Tęczowy kapitalizm rozwinął się przede wszystkim dzięki białym, cispłciowym gejom, gdy korporacje kilka dekad temu zorientowały się, że to dość majętna grupa konsumencka, o którą warto powalczyć. Jednocześnie pinkwashing wymazuje znaczenie queerowych i transpłciowych PoC (persons of color), które odegrały kluczową rolę w powstaniu Pride, a czerwcowe uroczystości tak naprawdę miały je upamiętniać.

Tęczowy kapitalizm doprowadził do ​​powstania queerowych klubów nocnych, turystyki, odzieży i marek modowych, a szczególnie do tego, że w trakcie Miesiąca Dumy wszędzie widać kampanie reklamowe z tęczą i sloganami mówiącymi o miłości, równościwolności. Korporacje takie jak Facebook czy Instagram, Coca-Cola lub Uber wydają miliony dolarów, by rzekomo wesprzeć walkę o prawa osób LGBTQ+, podczas gdy tak naprawdę chcą wykorzystać siłę nabywczą osób ze społeczności, oferując w zamian mieniące się tęczą hasztagi, kolorowe etykietki napojów lub tęczowe mapy. Tęczowy kapitalizm sprawia, że ​​Miesiąc Dumy jest jednym z najważniejszych sezonów w roku dla promocji branży alkoholowej, pomimo nieproporcjonalnie wysokich wskaźników nadużywania substancji wśród osób LGBTQ+. Ostatecznie tęczowy kapitalizm pojawił się, ponieważ osoby LGBTQ+ chciały wspierać firmy, które je wspierały. Dlaczego nie wydawać pieniędzy tam, gdzie dba się o prawa osób queerowych?

Dlaczego tęczowy kapitalizm jest szkodliwy?

Dobrym przykładem są takie firmy, jak Amazon, McDonalds czy Walmart: łącznie przekazały ponad milion dolarów politykom, którzy głosowali przeciwko ustawie, która dążyła do zakazania dyskryminacji ze względu na tożsamość płciową, seksualność i płeć w Stanach Zjednoczonych. Rok temu The Guardian opublikował wyniki badań, wedle których 25 światowych korporacji na przestrzeni dwóch lat przekazało łącznie 10 milionów dolarów politykom anty-LGBTQ+. Te same co roku cały czerwiec wycierają sobie gęby równościowymi sloganami i czerpią zyski ze sprzedaży tęczowych towarów, za którymi nie idą żadne faktyczne zmiany. Tęczowy kapitalizm stawia interesy i zyski korporacji w centrum obchodów Miesiąca Dumy, na bok spychając kwestie polityczne, protesty i demonstracje. Skutkiem ubocznym pinkwashingu jest coraz większe skupienie na konsumpcjonizmie, ludzie chętniej pokazują swoje sojusznictwo poprzez noszenie tęczowej torby, zamiast zakorzenić się w aktywizmie, co wymazuje opresję, homofobię i transfobię, jakiej doświadczają osoby queerowe. Ignorując podstawowe przyczyny queerowego ucisku, historię Pride i nieustanną przemoc wymierzoną w społeczność LGBTQ+, tęczowy kapitalizm zalewa fundament obchodów Miesiąca Dumy kolorowymi sztandarami sponsorowanymi przez mało etyczne korporacje, których na co dzień nie obchodzi równouprawnienie.

Jak odnaleźć się w kapitalistycznej machinie?

Mimo iż Miesiąc Dumy został utowarowiony i coraz bardziej traci polityczne korzenie, osoby LGBTQ+ wciąż zasługują na wsparcie i celebrację. Jedną z najlepszych rzeczy, jakie każdy_a może zrobić, to po prostu edukowanie się na temat tego, jakie firmy cały rok wspierają organizacje i polityków oraz polityczki, którzy działają na rzecz społeczności LGBTQ+. Warto również nabierać świadomości w kwestii tego, jakie firmy produkują tęczowy merch w celu osiągnięcia zysku. LGBTQ+ Pride powinna jako całość być zakorzeniona w celebracji i aktywizmie skierowanym do queerowej społeczności. Najlepszym współczesnym komentarzem do tęczowego kapitalizmu jest zeszłoroczny merch Doriana Electry, na którym pojawiło się mnóstwo tęczowych logo, m.in. NYPD, Infowars, Disneya i CIA. Wszystkie te instytucje mają długą historię brutalnego traktowania i sprzeciwiania się społeczności LGBTQ+, więc umieszczenie ich logo na koszulce jest nie  żartem, ale deklaracją: wiemy, kim jesteście, i pamiętamy, co robiliście.

WIĘCEJ