W wystawie Slava Ukraini! Galeria Czwartek oddaje głos 20 twórcom i twórczyniom ze wschodu. Pieniądze ze sprzedanych prac zostaną przeznaczone na pomoc humanitarną dla Ukrainy.
Wojna w Ukrainie wstrząsnęła nami wszystkimi. Od prawie dwóch tygodni zastanawiamy się, jak radzić sobie ze strachem? Jak przetrwać niepewność. Świat sztuki również nie pozostaje obojętny w obliczu tragedii, jakiej doświadczają nasi wschodni sąsiedzi, dlatego warszawska galeria fotografii Czwartek organizuje wystawę Slava Ukrajini!
Pomysł narodził się spontanicznie. To gest solidarności z artystami, z których większość jest teraz na wojnie, a pozostali bezustannie o niej myślą. Organizatorzy nie chcieli odgórnie określać tematu wystawy. Młodzi fotografowie i fotografki mają wolność wyboru.

Sasha Kurmaz, zwycięzca FOAM Talents, wysyłał nam swoje prace, kryjąc się w kijowskim schronie. Daniel Kosoy podzielił się z nami fotografią przyjaciela, którego rosyjska agresja doprowadziła do samobójstwa. Zapytany o rolę sztuki podczas wojny odpowiedział: W czasie wojny sztuka zajmuje bardzo ważne miejsce. Żyjemy w erze informacji, w której mamy aż nadmiar treści cyfrowych, sztuki i forów. W tych warunkach artyści stąpają po cienkiej linii między radykalizmem a performatywnością.
Wyrażanie siebie [przez sztukę – przyp red.] może służyć jako narzędzie, które pomaga zrozumieć złożone emocje i przekazuje je dalej innym. Z drugiej strony to, co w danej chwili wydaje się pomocne, na forum publicznym może nieumyślnie zmienić się w parodię… Zmemowane przesłanie staje się niejasne… za nim podążają prawdziwe wydarzenia z życia artysty, które wywołały w nim emocje i służyły za inspirację.
Kluczowe są tu intencje i myślę, że zaciekłość internetu, szczególnie internetu w czasie wojny, de facto objawia się w systemach, które mają rozpozać nieszczere dzieła. To fenomen na skalę, której poprzednie pokolenia sobie nie wyobrażały.
Chcę jednak podkreślić, że istnieją już pozytywne i pożyteczne, kilka świetnych przykładów znaleźć można w fotografii dziennikarskiej czy teatrze. Obydwa te media są niezwykle skuteczne w wyjaśnianiu widzowi złożonych emocji i systemów. Na przestrzeni stuleci były istotną częścią kształtowania świadomości i kolektywizacji, proponują pewną szlachetną wersję prawdy, która nie jest tak podatna na zapomnienie.
Daria Svertilova również wierzy w to, że sztuka ma swoje miejsce w czasach wojny. Powinna nam przypominać o pokoju, niewerbalnej komunikacji międzyludzkiej oraz o rzeczach lub momentach, które nas łączą i sprawiają, że żyjemy.
W wystawie ponadto biorą udział m.in: Synchrodogs, Yan Wasiuchnik, Genia Volkov, Max Dutka, Daria Svertilova, Lesha Berezovskiy, Yuliia Frolova, Valentine Bo, Kristina Podobed, Maksim Finogeev, Kris Vóitkiv, Elena Subach, Daniel Kotliar, Yulia Krivich, Borys Slobodianiuk, Anton Shebetko, Mishka Bochkaryov, Lisa Vlasenko, Nikita Sereda, Julie Poly, Victoria Pidust i inni.
Podczas wystawy i później online będzie można zakupić prace w limitowanej edycji 100 sztuk w cenie 300 zł jedna. Zebrana kwota przeznaczona zostanie w całości na cele wspierające pomoc humanitarną ofiar wojny w Ukrainie. Zawsze też możecie po prostu dorzucić się kwotą na zrzutce pod tym linkiem.
Wystawę oglądać będzie można od 10 do 20 marca w Galerii Czwartek przy ul. Marszałkowskiej 27/35 lok. 3. Więcej informacji znajdziecie na stronie Galerii Czwartek.
Partnerzy projektu są banda printshop i FOMEI Polska.