Powodów, by czekać na “Licorice Pizza”, jest znacznie więcej.

Każda informacja o filmie Paula Thomasa Andersona witana jest entuzjastycznie. Reżyser od ćwierćwiecza nagrywa filmy bardzo dobre lub wybitne, stale ewoluując jako twórca, co potwierdziły trzy jego dokonania z poprzedniej dekady – Mistrz, Wada ukrytaNić widmo. Marka mówi sama za siebie, jednak powodów, by zainteresować się jego najnowszym filmem, Licorice Pizza, jest więcej – na czele z obsadą. Oprócz (z całym szacunkiem!) Bradleya Coopera, Toma Waitsa czy Benny’ego Safdiego, jednego z braci stojących za Nieoszlifowanymi diamentami, znaleźli się w niej ekranowi debiutanci – Alana Haim i Cooper Hoffman.  Pierwsza znana jest jako członkini złożonego z trzech sióstr zespołu Haim, który płytą Women in Music vol. III potwierdził swoją wysoką pozycję w świecie gitarowego popu, wiele zawdzięczającego dyskografii Fleetwood Mac. Haim to zresztą jeden z tych zespołów (do tego grona zaliczyć trzeba też Radiohead), z którymi Anderson współpracuje długofalowo i odpowiada m.in za wszystkie teledyski sióstr w ostatnich latach. Cooper Hoffman to z kolei syn innego wieloletniego współpracownika reżysera, Philipa Seymoura Hoffmana. Zmarły w 2014 roku aktor wystąpił w pięciu filmach Andersona, które w przypadku obu twórców okazały się trampoliną do wielkich karier. Czas pokaże, czy i w tym przypadku jest to współpraca na lata, ale na pewno trudno sobie wymarzyć lepszy start kariery aktorskiej, niż główna rola u jednego z najbardziej cenionych amerykańskich reżyserów ostatnich dekad. Poniżej możecie zobaczyć trailer Licorice Pizza, którego premierę zapowiedziano na końcówkę roku:

WIĘCEJ