Dla tych, których nie było i dla tych, którzy muszą sobie pewne rzeczy przypomnieć…
Parę tygodni temu pisaliśmy o kulturalnym fermencie, który szykował adidas pod przewodnictwem kolektywu DRE$$CODE – dzisiaj już z perspektywą paru dni oddechu relacjonujemy to jak było i co zapisało się na kartach historii imprezowej Warszawy.
Melanż miał być ekscytującą hybrydą kilku gałęzi świata kreatywnego stworzoną przez Maćka i Ubrania, Przekosę, Miłkę oraz Bagiego. Kluczowym założeniem miało być również przedstawienie ikonicznych motywów z przeszłości w świetle współczesnej kultury.
Imprezę rozpoczął konkurs na rzuty do kosza z Przekosą, podczas którego można było wygrać buty Rivarly, Superstar i Gazelle. Potem, można było zgarnąć customowe koszulki kreowane na żywo przez artystów. Miłka i Czarny Brat zaprojektowali dla gości tatuaże, które już po chwili zdobiły prawie wszystkich przybyłych.
Klimatu imprezy nadawała zdecydowanie wyjątkowa scenografia. Przyciągające oko kolaże Timura Lysenko oraz cztery gipsowe buty Bartosza Banasika, które zostały spersonalizowane przez różnych artystów – to wszystko sprawiało, że po tej imprezie lawirowało się pośród bitów jak na najbardziej awangardowej wystawie. A bity były zdecydowanie dobre. Na decku zawitali DRE$$CODE, Krzysztof Polak, Zuza OK i Aleksandra Kienitz. To co jednak naprawdę sprawiło, że cała sala Klubu Niebo oszalała to niespodziankowe występy Otsochodzi, Bambi i Waimy.
Celem imprezy było połączenie sztuki, przemieszanie subkultur, zremiksowanie trendów z różnych czasów i zapewnienie Warszawie po prostu dobrej zabawy. My przyznajemy, że Club Originals nie zawiódł, a stolica będzie jeszcze długo szumieć o tym evencie.