Ostateczny dowód na to, czym naprawdę zajmuje się ludzkość w dobie epidemii CODIV-19.

Oczywistym jest, że sytuacja związana z rozprzestrzenianiem się na świecie koronawirusa w mniej lub bardziej spodziewany sposób oddziałuje na najróżniejsze gałęzi życia. Jedną z nich jest sfera seksualna. Niektórzy, żartobliwie czy nie, sugerują, że przyszły rok będzie czasem swoistego baby boomu. Jak z kolei radzą sobie pary rozdzielone przez kwarantannę oraz single? Poniższe liczby sugerują pewne odpowiedzi.

Magazyn T3 powołuje się na dane sprzedażowe marki Womanizer zajmującej się produkcją seks gadżetów. Od początku roku (czyli w okresie, w którym COVID-19 zaczęło się rozprzestrzeniać w Chinach) zanotowała ona 50% wzrost sprzedaży w stosunku do szacunkowych przewidywań. We Włoszech, także znacząco dotkniętych epidemią, zainteresowanie zabawkami dla dorosłych wzrosło z kolei o 60%. W internecie są też informacje mówiące o tym, że w Kanadzie popyt wzrósł z kolei aż o 135% w stosunku do przewidywań.

Jak sprawa wygląda w Polsce? Na razie niestety nie wiemy, ale możemy się domyślać.

WIĘCEJ