Najbardziej punkowe hot16 już tu jest. Siksa wytyka homofobię Solarowi oraz piętnuje brak reakcji w tej sprawie. Podważa też dobre zamiary pozostałych biorących udział.

Nie byliśmy pewni czy ten moment nadejdzie. Siksę, kontrowersyjną w wielu kręgach performerkę (chociaż formalnie jest duet!), do przemiłej zabawy jaką jest hot16challenge nominowali Król oraz Bartuś 419. Mogliśmy się spodziewać najbardziej punkowej odsłony tej akcji. Siksa wykorzystała jeden ten moment by nagłośnić aspekty akcji, o których się nie mówi.

Za podkład do jej monologu posłużył mash-up 16 wybranych popularnych szesnastek. Z tej plądrofonicznej kakofonii da się jednak wyłapać fragmenty wypowiedzi i występów Taconafide, Maty i jego Taty, Margaret, Klocucha, Norbiego czy Sebastiana Fabijańskiego (tak, my też najpierw myśleliśmy, że Youtube nam się zepsuł). Siksa psuje jednak zabawę w słusznych intencjach. Wypomina uczestnikom unikanie trudnych tematów, zmarnowane szanse na przemycanie ważnych wypowiedzi i przeznaczanie tego czasu na autokreację. Wspomina też brak odzewu na homofobiczne linijki Solara w jego inauguracyjnym hot16 („Jebem LGBT tęczę! / Chociaż tu może przyda się więcej luzu, bo nawet Maffija ma dwóch tatusiów”). To hot16challenge pełne gniewu, ale też rzetelnych argumentów i zrozumiałych odczuć.

Roast tej akcji, która wymknęła się spod kontroli i jest coraz mniej szlachetna, znajdziecie tutaj:

WIĘCEJ