To efekt zemsty kremlowskich władz.

Zatrudniający ponad 100 osób oddział korporacji działający w Moskwie zamknie swoje podwoje. To rezultat regularnej potyczki, jaką władze Rosji prowadzą z technologicznym gigantem od początku agresji na Ukrainę. Kreml i jego media najpierw zostały pozbawione możliwości monetyzacji swoich kanałów na YouTube (należącym do Google’a), potem zostały zupełnie zbanowane z platformy. W ramach odwetu rosyjskie władzy skonfiskowały ponad 9 miliardów rubli (około 113 milionów dolarów) z kont moskiewskiego oddziału korporacji – to tylko szacunki oparte na dwóch udokumentowanych przypadkach, prawdziwa kwota jest nieznana. Sytuacja technicznych gigantów za wschodnią granicą jest dość płynna. Apple, Meta i Microsoft zawiesiły swoją działalność w Rosji, a kremlowskie władze zbanowały Facebooka i Instagrama. To pierwsze tak otwarte starcie korporacji z tak dużym państwem we współczesnych czasach i warto się przyglądać rozwojowi wypadków. Szczególnie wobec rosnących wpływów technologicznych korporacji na każdy aspekt naszego życia i częstą bierność podmiotów publicznych. Aczkolwiek w tej konkretnej sytuacji trudno czuć sympatię do którejkolwiek ze stron. 

WIĘCEJ