Disco, house, kultura klubowa i drag shows to nieodłączne elementy tkanki miejskiej.

Społeczność LGBTQ+ miała i wciąż ma ogromny wpływ na rozwój nie tylko na kultury, ale i rozrywki, mody, sztuk wizualnych, społecznego aktywizmu, seksualności i języka. Zepchnięte do podziemia społeczności do dziś stanowią fundament tkanki miejskiej. Kluby przez dekady oprócz rozrywki oferowały też schronienie, bezpieczną przestrzeń, w której każdy_a mógł_a cieszyć się swobodą i odrobiną wolności. Związek społeczności LGBTQ+ i muzyki elektronicznej sięga wczesnych lat 70. i narodzin disco na prywatnych imprezach na Manhattanie. Cykliczne, niekomercyjne wydarzenia zbierały ludzi o płynnej ekspresji płciowej, różnych seksualnościach, pochodzeniu etnicznym i społecznym. Wczesne undergroundowe imprezy disco były inkluzywną przystanią dla tych, którzy zostali odrzuceni i zmarginalizowani przez mainstream. Były to miejsca, w których ludzie LGBTQ+ mogli naprawdę celebrować swoją tożsamość i seksualność. Z disco wyrosła muzyka house’owa, a w Wielkiej Brytanii w latach 70. przestrzenie klubowe przejęli tzw. club kids, tworząc miejsca, w których można było wyrażać siebie, eksperymentować i czuć się wolnym_ą. Ich androgeniczna, kampowa estetyka i dekadenckie, rozpustne imprezy dążyły do jeszcze większego przesunięcia granic mainstreamu i stworzenia świata, który był naprawdę ich własnym. Muzyka klubowa przeżyła kolejny wstrząs w latach 80. wraz z nadejściem acid house’u, a na początku lat 90. fenomen brytyjskiej kultury rave rozprzestrzeniał się na arenie międzynarodowej, a elektronika zatoczyła krąg i wróciła z powrotem do Nowego Jorku.

A skoro już mowa o połączeniu queeru i miasta, nie można nie wspomnieć tu o kluczowej roli drag queens. Drag swoje korzenie ma w teatrze, wyraz ten początkowo określał artystów, grających kobiece postacie. Na przełomie XIX i XX wieku, drag trafił na estradę jako element amerykańskich wodewili, ale dopiero w czasach prohibicji kultura dragu zaczęła się prężniej rozwijać w nielegalnych barach gejowskich. Początki lat 30. w amerykańskiej queerstorii znane są jako Pansy Craze – okres, w którym występy drag queen znacznie zyskały na popularności w klubowym podziemiu większych miast. Pozycja drag show stopniowo wzmacniała się aż do lat 50. i 60., kiedy kampania dyskryminacyjna wobec społeczności LGBT+ przybrała na sile. Dochodziło do masowych aresztowań pod zarzutem nieprzyzwoitości, a ofiarami głównie padali najbardziej rzucający się w oczy przedstawiciele mniejszości – osoby transpłciowe i drag queens. Tak powstały pierwsze Domy stworzone przez ludzi wyrzuconych z domów rodzinnych. Wszędzie tworzyły się małe społeczności, które dbały o siebie nawzajem i wspólnie wyrażały swoją kreatywność artystyczną na balach. Flawless Sabrina, aktywistka na rzecz osób LGBT+ i transpłciowa ikona, to jedna z pierwszych znanych drag queen z tego okresu. Eskalacja przemocy i dyskryminacji wobec queerowych społeczności ostatecznie doprowadziła do buntu Stonewall – katalizatora ruchu na rzecz praw osób LGBT+. To właśnie drag queens i osoby transpłciowe były na pierwszej linii frontu w walce o równość.

W ostatnich latach drag z kontrkultury przedostał się do mainstreamu latach szczególnie dzięki programowi Ru Paul’s Drag Race – reality show opartego na konkursie dla drag queens. Drag Race po raz pierwszy został wyemitowany 2009 roku, dziś po ponad dekadzie na antenie Ru Paul to prawdopodobnie najbardziej znana drag queen na całym świecie, a program ma ogromną oglądalność wykraczającą poza społeczność LGBTQ+ i jej sojuszników_czki, a także szereg spin-offów. Przejście dragu do mainstreamu dzięki programowi telewizyjnemu to temat, który wzbudza rozmaite opinie, jednak nie można zaprzeczyć, że dzięki niemu świat poznał wiele niesamowitych talentów, a niektóre z nich już niebawem zobaczymy w Polsce.

Pierwszą królową, która odwiedzi nas w lipcu jest zwyciężczyni 6. sezonu RPDR Bianca del Rio (bilety tutaj) znana ze swojego sarkastycznego poczucia humoru. Fani i fanki kochają ją za złośliwą szczerość, celne riposty i nie do końca poprawny politycznie humor, ale to tylko jej osobowość sceniczna. Tak naprawdę Bianca ma wielkie serce, a podczas kręcenia Drag Race zawsze chętnie pomagała swoim współzawodniczkom – m.in. Adore Delano, która we wrześniu wystąpi w warszawskiej Pradze Centrum (bilety tutaj). Adore oprócz kariery jako drag queen, ma również rozwiniętą karierę muzyczną, jeździ po całym świecie i koncertuje. Trashy gwiazda rocka po kilku Xanaxach – tak można by opisać charakterystyczny styl Adore, a jej chillowe podejście do wszystkiego jest zaraźliwe i chyba właśnie tym skradła nasze serca, no i kultowym już parteeeey. W listopadzie natomiast czeka nas show iconic duetu Trixie i Katya. W ich wypadku RPDR to tylko ułamek kariery, prawdziwą sławę zyskały dzięki licznym produkcjom internetowym (UNHhhh, I Like To Watch, The Bald and The Beautiful), a ponadto są autorkami bestsellerowej książki Trixie and Katya’s Guide to Modern Womanhood. Trixie wydała już trzy uznane albumy, które znalazły się na listach przebojów i ma swoją autorską linię kosmetyków, a Katya wyprzedaje każdą swoją trasę. Jesienią wystąpią w Łodzi, a bilety na ich występ znajdziecie tutaj. Z każdego zakupionego przez Going. biletu 1 zł zostanie przekazane na Grupę Stonewall.

Nie pozostaje nic innego, jak wspierać queerowych artystów i artystki oraz pamiętać o ich nieocenionym wkładzie w kulturę. Tak więc podawajcie info dalej, dzielcie się eventami przygotowanymi przez i dla społeczności LGBTQ+ i widzimy się na mieście!

WIĘCEJ