Ponowne spotkanie Monici, Rachel, Phoebe, Rossa, Chandlera i Joeya jakoś średnio nas interesuje.
Sporą część internetu zelektryzowała wiadomość o tym, że kultowi Przyjaciele powrócą na jeden specjalny odcinek, który będzie miał swoją premierę w maju i zainauguruje równocześniej start nowej platformy streamingowej – HBO Max. „The One Where They Got Back Together” będzie okazją by ponad 16 latach znowu zobaczyć tę samą gwiazdorską obsadę na ekranie.
Z całym szacunkiem dla wszystkich fanów – jako redakcja raczej się tym nie jaramy. Uznaliśmy jednak, że to świetna okazja, żeby przypomnieć, że najlepszy możliwy i prawdziwie godny współczesnych czasów reboot sitcomu już powstał i jest nim klip do „Moonlight” Jaya-Z. Ponad 6-minutowe wideo zawiera około 90 sekund oryginalnej muzyki. Kluczowe jest jednak to, co dzieje się zanim ona się pojawi.
W teledysku wyreżyserowanym przez Alana Yanga wystąpiła szóstka niezwykle zdolnych czarnoskórych aktorów młodego pokolenia: Issa Rae, Tiffany Haddish, Tessa Thompson, Jerrod Carmichael, Lakeith Stanfield oraz Lil Rel Howery. Wszyscy wcielili się w główne postaci z „Friendsów” i odegrali część jednego z faktycznych odcinków serialu.
Oprócz samego szoku związanego z kontaktem z alternatywną rzeczywistością, w której najpopularniejszy sitcom świata ma wyłącznie czarną obsadę, klip do „Moonlight” oferuje dużo trudnych pytań związanych z twórczością czarnoskórych artystów w Stanach. Sama piosenka zresztą odwołuje się do słynnego wyścigu o Oscara pomiędzy tytułowym Moonlight oraz La La Land, zakończonym pyrrusowym zwycięstwem tego pierwszego.
Jeśli jeszcze nie widzieliście tego teledysku, nadróbcie to jak najszybciej:
Opublikowano dnia: 25 lutego 2020