Fani autora: 21.

Lubimyczytac.pl to jedno z bardziej fascynujących miejsc w internecie. Interaktywna baza literatury wydanej w języku polskim potrafi być skarbnicą ciekawych rekomendacji. To także krynica najdziwniejszych opinii z jakimi kiedykolwiek się spotkacie. Nadal w pamięci dźwięczy mi recenzja Hańby J.M. Coetzeego. Psychologiczny majstersztyk w opinii jednej osoby zasłużył tam bowiem jedynie na ocenę 2 na 10 oraz jedno zdanie: „bardzo przygnębiająca lektura”.

Na Lubimy Czytać królują kryminały, Zygmunt Miłoszewski cieszy się stukrotnie większym zainteresowaniem niż np. Marlon James. Ciekawe rzeczy dzieją się jednak w mniej konwencjonalnych zakątkach portalu. A za taki należy uznać profil Adolfa Hitlera jako literata. W nocie biograficznej niespodzianek nie ma: „Niemiecki polityk, kanclerz Niemiec od 1933, führer i kanclerz Rzeszy od 1934, przywódca Narodowo-Socjalistycznej Niemieckiej Partii Robotników (NSDAP), ideolog niemieckiej odmiany faszyzmu, twórca i dyktator III Rzeszy niemieckiej, zbrodniarz wojenny, odpowiedzialny za zbrodnie przeciw ludzkości„. Te rozpoczynają się jednak w sekcji fani autora – tu oznaczyło się 21 osób. Wspomniany James, jeden z najgoręcej omawianych twórców w kręgu literatury anglosaskiej, ma ich o jednego mniej. Jan Paweł II ma fanów 10 razy więcej. Remigiusza Mroza ubóstwia z kolei niemal 5 tysięcy osób.

Ale to tylko początek. Na liście dzieł jednej z najmroczniejszych postaci w historii ludzkości widnieją trzy pozycje: stanowiące zbiór wypowiedzi führera Rozmowy przy stole 1941-1944, tegoroczne krytyczne wydanie Mein Kampf oraz niesławne, pierwsze polskie wydanie wspomnianego dzieła – książki, która w tej formie była i jest w Polsce formalnie zakazana. To ostatnie dzieło, mimo trudności w dostępie do niego, dorobiło się ponad 150 opinii. Część z nich to oczywista krytyka, nie tylko zawartej tu ideologii, ale i stylu literackiego przywódcy III Rzeszy. Pozostałe komentarze bywają jednak, hmmmm, fascynujące. Pojawiają się często opinie, że Hitler miał trochę ciekawych pomysłów. Nikt w oczywisty sposób nie usprawiedliwia lub nie chwali nazizmu. Z niektórych opinii wydobywa się jednak między wierszami ciepło skierowane w kierunku niemieckiego dyktatora. Czasami lepiej jednak pozostać przy czytaniu przygód Joanny Chyłki:

 

Bardzo dobra książka! Zrozumie ją tylko ktoś kto ma już jakieś pojęcie o świecie, reszta powie że to same bzdury. Ludzie nie lubią znać prawdy, wolą żyć w kłamstwie, bo to jest wygodne. Mam też jedno pytanie. Dlaczego ta książka ma tylko 200 stron? Oryginał ma 800. Dlaczego wycieli 3/4 książki? Im nowsze wydanie tym mniej stron. Ja chcę przeczytać całość, nikt nie będzie za mnie decydował co jest dla mnie nudne czy trudne do zrozumienia.

 

Kiedyś przeczytane. Z tego co pamiętam, parę ciekawych spostrzeżeń i pomysłów. W większości ogólniki, bełkot i obarczanie żydów o zło dotykające jego państwo. Nie tak ekstremistyczne jakby mogło się wydawać po jego postaci.

 

Nie rozumiem tak niskiej średniej. Wszyscy wychodzą z założenia że jak pisał to Hitler to od razu trzeba dać 1 gwiazdkę albo opier… go w komentarzu itd. DLA OSÓB KTÓRE ZAMIERZAJĄ PRZECZYTAĆ ,,MEIN KAMPF”-ZANIM SIĘ ZA TO ZABIERZECIE WARTO OGARNĄĆ PRZYNAJMNIEJ W DUŻYM SKRÓCIE HISTORIE EUROPY XIX I POCZĄTKU XX WIEKU!. Osobiście książka bardzo się spodobało ze względu na to że daje dużo do myślenia na różne tematy związane z państwem.

 

Przeczytałam z ciekawości i mogę stwierdzić, że nie było warto po nią sięgać. Zasypiałam prawie przy każdej stronie. W książce są przeważające opisy polityczne, od których aż boli głowa. Jeśli ktoś nie jest biegły w politycznej historii Niemiec z lat 10′ i 20′ to nawet nie ma po co zaczynać.

 

Nic nowego tu nie będzie, ale chciałem powiedzieć, że zgadzam się z osobami, które twierdzą, że słaba ocena jest spowodowana tylko i wyłącznie tym, kto ją napisał. Też uważam, że Hitler był złym człowiekiem i nic go nie jest w stanie obronić czy usprawiedliwić. Ale niektóre rzeczy opisane tam mają po prostu sens, chociażby z ekonomicznego punktu widzenia.

 

Długo zastanawiałem się czy w ogóle podejść do tej książki, jednak się zdecydowałem. Odnośnie treści to nie ma się czego bać. Wiele przemyśleń czy pomysłów, jest bardzo trafnych i sądzę, że w swoich założeniach są bardzo pozytywne.

 

Hitler politykiem był wielkim, ale pisarz z niego żaden. Momentami nudno, niespójnie, pomieszanie bez ładu, ale też bardzo dużo celnych przemyśleń i nadal aktualnych. Poza tym jest to książka, według mnie, przede wszystkim historyczna. Dlatego niezrozumiałe jest dla mnie zakazywanie i cenzurowanie jej.

 

Wymęczyła mnie ta książka okropnie, spodziewałam się czegoś o wiele bardziej „wciągającego” po osobie, która porwała za sobą miliony… Nigdy nie zrozumiem jego fenomenu, może na żywo miał po prostu niesamowitą charyzmę, że potrafił porwać za sobą ludzi. Może też miały na to wpływ lata w jakich żył, bo kiedyś ludzie byli o wiele bardziej podatni na manipulację. Osobiście żyjąc w tamtych czasach, nie przekonałabym się do jego „programu” po przeczytaniu tych wywodów.

 

Styl straszny, duża część to bełkot ale czasami autor ma słuszne przemyślenia. Każdy Polak powinien zapoznać się z tą książką aby zapamiętać kim są, byli i zawsze będą niemcy.

 

Oceniam tak wysoko ze względu na wartość  autobiograficzną oraz historyczną tej książki. Sama w sobie pod względem treści nie jest już aż tak ciekawa. Hitler ma co prawda kilka dość interesujących przemyśleń dotyczących propagandy, psychologii mas oraz organizacji. Podobała mi się też jego krytyka pewnych zjawisk charakterystycznych dla demokracji oraz opisywanie jak doszedł do swoich poglądów. Brakowało mi w niej, jednak pewnej głębi. Jakieś większej filozoficznej podstawy pod to wszystko. Widać, że była ona adresowana do masowego czytelnika. Niestety sam styl w jakim ta książka była pisana powoduje, że nie jest to przyjemna lektura do czytania pod względem formy.
Warto jednak przeczytać, by się czegoś dowiedzieć o tym panu, ale zdecydowanie lepszy był z niego mówca niż pisarz.

 

Powiew ekstremizmu na stronie, która słynie z infantylnych opinii? Faktycznie ciekawa sprawa. Merytoryczną ocenę Mein Kampf pozostawiamy każdemu do indywidualnej oceny. Ale zdecydowanie zachęcamy do sprawdzenia wspomnianej we wstępie wersji krytycznej. Może wtedy w sieci będzie się pojawiać mniej tego typu subtelnych pochwał poglądów führera.

WIĘCEJ