To całe science fiction coraz bardziej chce się stać rzeczywistością. Projekt kalifornijskiego studia kreatywnego jest we wczesnych fazach realizacji i jest równocześnie fascynujący oraz niepokojący.
Kiedy zobaczymy się na imprezie? Tego nie wie nikt. Sytuacja pandemiczna nie jest jeszcze stabilna, a clubbing w Polsce uzależniony będzie przede wszystkim od kolejnych rządowych etapów odmrażania gospodarki.
Kalifornijskie studio kreatywne Production Club stara się jednak, żebyśmy spotkali się na melanżu znacznie szybciej. Rozpoczęło niedawno prace nad specjalnym skafandrem, który ma jak najwierniej zreplikować doświadczenie imprezowe. Podstawą tego kosmicznego ubioru ma być system audio, który pozwoli nam ustawić poziom głośności poszczególnych kanałów – DJ-a, rozmów ze znajomymi oraz naturalnych odgłosów, które zwykle towarzyszą większym skupiskom ludzi. Jego twórcy zaznaczają, że będzie można w nim także pić, vape’ować i uprawiać seks (no, czekamy na szczegóły). Warto podkreślić, że Production Club specjalizuje się przede wszystkim w organizacji wydarzeń – można więc założyć, że projektanci podejdą do zadania profesjonalnie i dobrze wiedzą jakie są fundamenty doświadczenia klubowego.
– Środki związane z polityką dystansu społecznego zostały przez władze wprowadzone by spowolnić rozprzestrzenianie się wirusa. Natomiast – poza oczywistymi plusami tych działań – przynoszą one także mnóstwo problemów, które sprawiają, że powinny być one czasowe. Skutkują one przede wszystkim negatywnym wpływem na zdrowie psychiczne oraz gospodarkę – piszą twórcy na swojej stronie.
Nie wiadomo ile będzie kosztował skafander oraz kiedy mógłby być w ogóle wprowadzony do dystrybucji. Dużo wskazuje na to, że będzie to zdecydowanie luksusowa opcja na radzenie sobie z obecną sytuacją oraz szukanie alternatywnych dróg socjalizacji w czasach, które jej nie sprzyjają.
