Rom-com, but make it gay.

Antonio (Giancarlo Commare) zostaje nagle poinformowany przez swojego wieloletniego męża Lorenzo (Carlo Calderone), że ten kocha innego mężczyznę i tak właściwie, to ich małżeństwo dobiegło końca. Wygląda na to, że całego życie Antonio właśnie uległo rozsypce. Z dnia na dzień musi pożegnać się z wygodnym życiem męża na pokaz, który całymi dniami zajmował się sobą i domem oraz przemyśleć, kim tak naprawdę jest i czego szuka.

To punkt wyjścia do czarującej i szczerej podróży osobistej Antonio we włoskim filmie Mascarpone autorstwa Alessandro Guidy i Matteo Pilatiego. Poinformowany przez Lorenzo, że musi się wyprowadzić, Antonio wynajmuje pokój od Denisa (Eduardo Valdarnini), który pracuje seksualnie i ostatecznie załatwia Antonio pracę z Lucą (Gianmarco Saurino), przyjacielem, który ma własną piekarnię i potrzebuje ucznia. To połączenie idealne, ponieważ Antonio ma pasję i naturalny talent do pieczenia słodkości. Wkrótce zaczyna go rozwijać, uczęszczając do prestiżowej szkoły cukierniczej, gdzie jego umiejętności – choć zaawansowane – tylko zaostrzają apetyt wymagającej instruktorki, która ciśnie go, by zobaczyć, czy da z siebie więcej.

Mascarpone to nie kolejna cheesy drama. Nawet rozstanie Lorenza i Antonio z początkowych scen pozbawione było przesadzonego dramatyzmu. Smutno ogląda się, jak początkowo Antonia krępuje dotyk innego mężczyzny, ponieważ jego mąż był dotychczas jedynym mężczyzną, z którym kiedykolwiek był. Na szczęście dzięki radom Luki i Denisa, Antonio powoli odpala Grindera i odkrywa świat przygodnego seksu. Jego życie nabiera kolorów i tępa, aż wkrótce Antonio znajdzie się na rozdrożu. Zostać w Rzymie? Czy jechać do Mediolanu? Ukończyć szkołę cukierniczą i odnaleźć się w nowej karierze, czy może skupić się na nowym związku? Mascarpone zabiera nas w podróż z Antonio, który po 12-letnim związku musi odnaleźć siebie na nowo. Najważniejszy w całym filmie wcale nie jest wątek romantyczny, a miłość między trzyma przyjaciółmi – Lucą, Denisem i Antonio. Ich szczera relacja i troska o siebie nawzajem była w filmie najbardziej ujmująca. To celebracja queerowej przyjaźni, której na polskich ekranach wciąż mało, dlatego oglądanie trójki włoskich bohaterów Mascarpone było miłą odmianą po klasycznym motywie hetero znajomych, których często najlepszą i jedyną radą na złamane serce jest wyjście na imprezę. Ponadto postać Denisa była tu wyjątkowo interesująca, ponieważ w polskiej produkcji nigdy nie trafili_łybyśmy na takiego bohatera. Bycie pracownikiem_pracownicą seksualną w naszym kinie zawsze wiąże się z dramatem, nieszczęściem i jest główną składową danej postaci. Denis w Mascarpone pokazuje, że inne ujęcie pracy seksualnej na ekranie jest potrzebne.

Film sam w sobie jest dość prosty, ale również łatwo utożsamić się z bohaterem, którego życie imploduje w wieku 30 lat. W poskładaniu go i siebie na nowo pomagają przyjaciele, którzy są w stanie zobaczyć w nas więcej niż my sami_e. Mascarpone ma w sobie słodycz. Pomimo straconych okazji do sprawienia, by film nabrał większej głębi, scenarzyści nie przesadzają z cukierkowo-słodkimi metaforami. Tak, mascarpone spaja fabułę i zrobione własnoręcznie smakuje najlepiej, ale nie zemdli widzów od nadmiaru. Zamiast tego filmem delektujemy się łyżeczka po łyżeczce. Ostatecznie to nie cukiernictwo zmieni życie Antonio, bohater odnajduje się po swojemu, w swoim czasie i we własnym tempie.

Mascarpone od 11 lutego dostępne jest w kinach, to idealny film nie tylko na walentynkową randkę, ale i do obejrzenia z przyjaciółmi_kami lub solo.

Jeśli jednak do kina wam niezbyt pod drodze, platforma Outfilm oferuje szeroki wybór filmów i seriali o tematyce LGBT+ na życzenie. Poniżej kilka poleceń od nas, pozycji obowiązkowych, kto nie widział, musi koniecznie nadrobić:

Portret kobiety w ogniu – subtelna historia miłości, zmysłowy manifest kobiecości i siostrzeństwo ponad podziałami klasowymi.

A potem tańczyliśmy – gruziński coming out w tańcu, subtelna i piękna historia zakazanego romansu i historia o dorastaniu.

Piękny kraj – surowe wiejskie życie skupione na codziennej harówce w oborze, zapijane alkoholem i przygodnym seksem. Opowieść o samotności, słabości i barierach, które w sami_e sobie budujemy.

To tylko przyjaźń – lekka, przewidywalna i zabawna opowieść o gejowskiej przyjaźni i miłości.

WIĘCEJ