Presja ma sens.

W dość niespodziewanym i szybkie zwrocie akcji, OnlyFans wycofuje się z decyzji o zakazie treści seksualnych na platformie, który miał zacząć obowiązywać 1 października. Jej ogłoszenie spotkało się z ogromnym oburzeniem ze stron środowisk pracy seksualnej, ale także mediów, które pukały się w głowę i słusznie pytały, kto będzie dalej korzystał z OF poza cwanymi celebrytami. Cała sytuacja jest o tyle zadziwiająca, że te wszystkie reakcje były absolutnie do przewidzenia, a OnlyFans – w przeciwieństwie do np. Tumblra, który treści dla dorosłych zbanował z platformy mikroblogowej już w 2018 roku – jest absolutnie zdominowane przez różne odcienie pracy seksualnej. To rzecz jasna świetna wiadomość dla osób pracujących seksualnie, które mogą odetchnąć z ulgą i przestać szukać niepewnej alternatywy. Co prawda decyzja o zmianie zasad działania jest tylko zawieszona, ale coś nam mówi, że to zawieszenie potrwa w nieskończoność.

WIĘCEJ