Robert Pattinson uspokaja sceptyczne głosy.
Pojawił się trailer nowego filmu z Batmanem w roli głównej, który z powodu zupełnego kreatywnego bankructwa Hollywood nazywa się po prostu The Batman. Wcześniej mogliśmy usłyszeć jęk wszelkiego rodzaju samców sigma (i alfa pewnie też), którzy nie mogli przeżyć, że rolę Bruce’a Wayne’a dostał Robert Pattinson, ten od Zmierzchu. Co prawda aktor zagrał również w wielu innych filmach (choćby mistrzowski popis w Lighthouse), a utożsamianie jego osoby z jedną rolą sprzed kilkunastu lat jest dowodem na skrajną kulturową niekompetencję, ale żyjemy w piekle i tak działa internet. W każdym razie w The Batman Pattinson nie jest błyszczącym wampirem, a raczej stonowaniem tej wersji postaci, którą dał nam Christian Bale. Nie wiemy, czy w filmie pojawi się wystarczająco dużo materiałów do memów w rodzaju kultowego WHERE ARE THEY?!, ale nowy odtwórca Batmana jest mroczny, umęczony i przypakowany, czyli taki, jakim lubimy go najbardziej. Sądząc po trailerze, The Batman wraca do wizualnego stylu Christophera Nolana, z charakterystyczną paletą barw i sposobem kręcenia akcji. Przewijają się także kultowe postaci, które znamy zarówno z wersji Burtona, jak i Schumachera: Pingwin, Catwoman i Riddler – chociaż równie dobrze to może być zmyłka obliczona na reakcję fanów i fanek. W każdym razie nie przeczuwamy skandalu na miarę Zacka Snydera, a raczej poprawną i bezpieczną przejażdżkę w Batmobilu. Trochę szkoda, bo Warner Bros. ostatnio wyłamywało się ze schematów, że wspomnimy drugi film spod znaku Suicide Squad. The Batman (uch, ten tytuł) trafi na ekrany w marcu 2022 roku.