Trio z Zielonej Góry zapowiedziało swój drugi album, który ukaże się w październiku.
Chłopaki z Niemocy sami siebie nazywają „notorycznymi debiutantami”. Mimo 7 lat działalności nadal są opisywani jako młodzi, zdolni. Inspirowane nową falą, post-punkiem, nowoczesnym disco oraz bardziej awangardowymi formami muzycznymi trio przy okazji swojego pierwszego singla od dłuższego czasu wypływa na nieznane wody.
„Plankton”, ich najnowszy numer, zwraca na siebie uwagę przede wszystkim za sprawą gościnnego występu wokalnego Kachy Kowalczyk. Wokalistka użyczyła zielonogórskim muzykom swojego unikalnego, syreniego głosu, a oni skorzystali z niego wyśmienicie. Ich wspólny kawałek może przynieść sporo oczywistych skojarzeń ze, szklistym w swoim brzmieniu, alternatywnym skandynawskim popem ostatnich kilkunastu lat. „Plankton” charakteryzuje się jednak zdecydowanie nowoczesnym sznytem kontrastującym z, czerpiących garściami z lat 80-tych, poprzednich produkcji zespołu.
– „Plankton” to pierwszy kawałek, który skończyliśmy po wydaniu Baśni, naszej debiutanckiej płyty. Chcieliśmy za jego pomocą trochę zresetować głowę i zweryfikować nowe pomysły, stąd jego innowacyjne jak na nasz zespół brzmienie. Wokal Kachy pomógł nam osiągnąć to, w co celowaliśmy – dać upust popowej kreatywności, nie rezygnując z charakterystycznego, niemocowego pierwiastka – piszą członkowie Niemocy w informacji prasowej.
Singiel zapowiada drugi album grupy, na który przyjdzie nam poczekać aż do października. Ale już zbroimy się w cierpliwość. Bo najwyraźniej jest na co czekać.
