Kolejna Dupokracja należy do Holaka, co się randek nie boi.
Mateusz Holak, czyli Małe Miasta, przygotowują się do bycia zespołem weselnym, kawałkiem „Kiedy moje wesele” zapowiadają nową płytę. Can’t wait! Ale my z Mateuszem gadamy nie o ślubach, weselach, tylko o randkach, o seksie, emocjach, romantyzacji świata. W zdjęciach towarzyszy nam duch i big energy Justina Biebera, bo Mateusz trochę przypomina Justina, a Justin jest sexy.
Miałeś wczoraj randkę, jak było?
Genialnie. Nie wiadomo czy to randka, czy spotkanie.
Ile randek miałeś w tym roku?
W tym roku miałem na pewno dużą wielokrotność w kontekście do poprzedniego roku, bo wtedy byłem w stałym związku. Parę miałem, nie za dużo i w różnym natężeniu intensywności. Ale ja mam teraz zajawę, żeby testować swoje granice i jestem otwarty na takie doświadczenia. Wczoraj to był sztos.
Jak randkujesz?
Nie szukam, nie mam takiego klucza, że musi się coś dziać. Część ludzi się poznaje wcześniej, część na spontanie. W dużej mierze to zahacza o internet, bo łatwiej wejść tam w interakcję. Ale czasami nie musi. Ta wczorajsza jest taka właśnie w połowie drogi, chciałem się spotkać z dziewczyną, to się spotkałem.
To jak zaczepiłeś swoją randkę?
Coś takiego w stylu: ej widziałem cię przed chwilą na Saskiej Kępie. Na pewno nie było to nic zobowiązującego. Nie używam słowa randka, tylko spotkanie. Nawet jeśli później jest seks, unikając słowa randka nie zakładam od razu że to spotkanie musi być romantyczne. Czasem ludzie się spotykają i nie ma flow na nic razem, czasem jest flow na wszystko.
Czyli nie powinno się używać słowa randka?
Nie, tylko ja go po prostu bardzo ostrożnie używam.
Nie jesteś zmęczony randkowaniem?
Myślę, że gdyby to randkowanie miało być takim stanem, że chcę poznać kogoś, z kim będę miał relację bliższą lub dalszą, to bym szybko wymiękł. Czasem jak już się z kimś komunikuję w celu umówienia, to już wiem, że to nie jest to.
Najgorsza randka?
Umówiłem się z taką dziewczyną strasznie piękną, w restauracji. Ona zamówiła strasznie dużo rzeczy i nic z tego nie zjadła. Miałam takie poczucie — no o co tu chodzi. Drugie spotkanie za to była już mega spoko chociaż nie przypominam już sobie czemu do niego doszło.
Instagram stał się trochę jak Tinder?
Instagram ma teraz rolę Facebooka, tylko na Facebooku starsi ludzie korzystają z komunikatora. Na Instagramie masz wszystko razem + znajomych i piszesz do nich dmy jak na komunikatorze. Instagram to miejsce pracy, miejsce wyrażania siebie, zdobywania popularności, myślę że do randkowania też, ale nie jest zrobione do tego więc to chyba można wymienić w jakiejś kolejności. Jest zasłyszana teoria trzech lajków na Instagramie, że jak polajkujesz trzy razy i ta osoba też trzy razy, to można do siebie podbijać. Lol
A zdarzało Ci się przejść przez cały profil i zalajkować ostatnie zdjęcie? Ten chwyt zawsze mnie bawił.
Nieeeee. To jest chwyt nie dla mnie. Można puścić oczko, ale żeby to było słodkie.

Ile razy w ciągu dnia myślisz o seksie?
Ja jestem wzrokowcem. Myślę, że jestem dosyć romantyczny.
Co to znaczy romantyczny?
No wiesz jak rozstanie to nóż w serce, jak zakochanie no to też hardkor. Wyobraźnia jeszcze dokłada 500 kilo wydarzeń wokół no i fajnie jest. To umożliwia robienie piosenek.
A to nie jest tak, że świat nas trochę zmusza do bycia romantycznymi?
Wydaje mi się, że jak ma się jakieś cechy, to nie powinno się jej tępić tylko zrobić z niej jak największy atut. Myślę, że popkultura narzuca romantyczne podejście i że ono sprzedaje produkty. Staram się nie warunkować swojego podejścia tym co dyktują normy, myślę, że mam sporo kobiecych cech i że to jest właśnie spoko.

Kiedy piszesz piosenki?
Jak jestem zakochany, to piszę, jak jestem po zerwaniu, też. Ogólnie jak sytuacja życiowa jest niekomfortowa, to jest coś takiego, że nie chce się pisać piosenek bo nie ma o czym. Ja mam trochę trudno, bo wymagam od siebie zaskakiwania: jestem zaskoczony kiedy się rozwijam i rzeczy się dzieją. Ale ja mam takie podejście, że raczej stronię od tego, żeby były negatywne emocje w moich kawałkach. Dla niektórych to jest podstawa, trap się na tym często skupia — to jest negatywne. Ostatnia piosenka Lil Pumpa jest taka, że jak jej słuchałem z przyjacielem to on mówi — ej, weź co to za pierdolenie. Musi być dobry klimat.
Masz jakieś piosenki o seksie?
Mam taką piosenkę „Mortal Kombat” i to jest coś na granicy. Jest o graniu w grę i o flircie. W języku są pochowane różne dwuznaczności. Śpiewałem ją przed chwilą na próbie, to tak mi się skojarzyła. Chciałbym zrobić taką piosenkę. Podobają mi się piosenki Pharrella z takim podtekstem. Nie ma dużo spoko piosenek o seksie w Polsce, ale to pewnie przez to, że w naszym kraju często się unika tego tematu. W ogóle mówienie wprost o rzeczach nadal bywa kontrowersją. Ja traktuję piosenki jako komunikację i myślę, że to zdecydowanie miły temat na piosenkę. Jeśli się mylę, to zachęcam do polecania mi takich piosenek.
Przez jeden dzień możesz być Justinem Bieberem.
Zrobił nowy singiel (ostatnio zrobiłem jako Holak), poszedłbym na basen z Diplo, później pogadałbym z żoną: coś byśmy porobili, pooglądali jakieś śmieszne filmiki na telefonie, później z powrotem poszedłbym dzwonić do Holaka, żeby przyjeżdżał do studia i żeby dla mnie pracował. Zadzwoniłbym do Post Malone’a zapytać czy by nie zrobili jakiegoś numeru razem z Travisem Barkerem. Zapytałbym Travisa Barkera, czy by mi czegoś nie wydziarał na twarzy małego.

