Ustawa w tej sprawie przegłosowana w maltańskim parlamencie, zostanie wkrótce podpisana przez prezydenta i uchwalona w nadchodzący weekend.

Każdy mieszkaniec Malty, który skończy 18 lat, będzie mógł hodować w domu maksymalnie cztery rośliny i przechowywać do 50 g suszu. Za przechowywanie nadmiernej ilości grozi kara grzywna w wys. 50–100 euro, bez innych konsekwencji prawnych. Niepełnoletni przyłapani na posiadaniu narkotyku, staną przed specjalną komisją, która zadecyduje o ewentualnej kurateli, ale nie zostaną zatrzymani. 300–500 euro będą musiały zapłacić osoby palące marihuanę przy dzieciach.

Owen Bonnici, maltański minister ds. badań naukowych, innowacji i koordynacji strategii postcovidowej powiedział, że jego rząd działa w myśl polityki redukcji szkód. Nie ma badań, które  potwierdzałyby połączenie między paleniem marihuany, a sięganiem po twardsze narkotyki. Wręcz przeciwnie, łatwiejszy dostęp do zabronionych dziś środków służy minimalizowaniu negatywnych konsekwencji uzależnień.

Ustawa była procedowana w ekspresowym tempie w obliczu ostrej krytyki ze strony centroprawicowej opozycji, stowarzyszeń medycznych i Kościoła, którzy skarżyli się, że ich prośby o stonowanie propozycji zostały zignorowane.

Zmiana podejścia wielu rządów europejskich jest następstwem decyzji ONZ z grudnia ubiegłego roku o usunięciu konopi indyjskich z wykazu leków uznanych za potencjalnie uzależniające i niebezpieczne oraz mające niewielkie lub żadne zastosowanie terapeutyczne. Luksemburg ogłosił podobne plany w październiku, ale parlament podjął jeszcze w tym kierunku żadnych kroków.

WIĘCEJ