Artykuł powstał w ramach cyklu „Tak już mam. Psychologia i seks po ludzku” we współpracy z Centrum Terapii HAAK.

Hanna Szkarłat: Czy każda osoba potrzebuje relacji romantycznej i seksualnej?

Viktoria Jacyno, psycholożka współpracująca z Centrum Terapii HAAK: Jako ludzie mamy szereg potrzeb, których wymagamy do poczucia spełnienia. Niektóre z nich występują u znacznej większości. Potrzeba relacji z drugim człowiekiem jest bardzo ewolucyjna, kiedyś druga osoba potrzebna nam była do przeżycia. Współczesna psychologia również dowodzi, jak ważna i pierwotna jest potrzeba miłości. Psychiatra Rene Spitz potwierdził, że niedobór bliskości może prowadzić do fatalnych skutków zdrowotnych w szczególności, gdy to deficytu bliskości doszło na wczesnym etapie rozwoju dziecka. Rozwój emocjonalny i społeczny takiego dziecka może przebiegać nieprawidłowo.

Związek partnerski niesie za sobą szereg pozytywnych konsekwencji zarówno dla naszego zdrowia psychicznego, jak i fizycznego. Na Uniwersytecie Michigan prowadzono badania, których wnioski pokazały, że osoby będące w szczęśliwych małżeństwach, żyją o około 4 lata dłużej. Nieudane małżeństwo natomiast zwiększa zachorowalność – wynika to prawdopodobnie z faktu życia w ciągłym napięciu emocjonalnym, co przekłada się na nasze zdrowie. Z całą pewnością można stwierdzić, że udany, szczęśliwy związek wpływa na nas kojąco. Jednak nasze potrzeby często są mocno zindywidualizowane. Związek romantyczny nie musi być wyznacznikiem spełnienia. Jesteśmy socjalnymi istotami i nie ulega wątpliwości, że potrzebujemy innych ludzi, aby prawidłowo funkcjonować. Możemy być jednak stuprocentowo spełnieni bez osoby partnerskiej u boku. Niektórzy odnajdują swój życiowy cel w rozwoju zawodowym, w podróżowaniu, w spędzaniu czasu z przyjaciółmi czy w wychowywaniu dzieci, natomiast inni pragną dzielić życie z osobą partnerską w romantycznej relacji. I to jest w porządku. Tak samo w przypadku relacji seksualnej. Istnieje całe spektrum aseksualności, gdzie relacja seksualna nie zawsze będzie potrzebna. Osoba ze spektrum aseksualności może być aromantyczna lub romantyczna. Aromantyczna nie będzie mieć potrzeby wchodzenia w związki romantyczne, może więc być bardziej skłonna do tworzenia relacji platnonicznych.

Skoro w takim razie nie tylko w relacjach romantycznych, to gdzie tej bliskości szukać?

Nie musimy być w żadnej relacji ani w żadnym związku, aby doświadczyć bliskości z drugą osobą. Możemy realizować tę potrzebę na różnych płaszczyznach. W Polskich domach dzieci są przytulane na zawołanie do pewnego momentu ich rozwoju. Zauważ, że kiedy dziecko wchodzi w okres adolescencji, ten rodzaj dotyku przestaje być tak dostępny, jak do tej pory. Prawda jest jednak taka, że nastolatki w dalszym ciągu posiadają silną potrzebę przytulania, jednak nie zawsze zostaje ona spełniona. Dotyk jest ważny na każdym etapie naszego życia. U rodziców pojawia się jednak dysonans czy ten dotyk nie staje się przypadkiem zbyt “erotyczny”. To oczywiście wina kultury w jakiej się wychowujemy. Przypisaliśmy sobie pewne sytuacje w których dotykanie, zaczyna być problematyczne i wstydliwe. Spójrzmy chociażby na stygmatyzację dotyku przez dwóch zaprzyjaźnionych mężczyzn. Jeśli dwie przyjaciółki zasną wtulone w siebie jest to dla nas akceptowalne, w odwrotnej sytuacji, budzi skrajne uczucia.

W internecie natknęłam się na takie pojęcie, jak amatonorma? Czy mogłabyś je wytłumaczyć.

To jest właśnie przeciwieństwo tego, że tylko jeden wybór życiowej drogi jest w porządku. Amatonorma czyli inaczej amatonormatywność to założenie, że każdy z nas potrzebuje romantycznej relacji w swoim życiu. Od dziecka oglądamy bajki z jasnym przekazem – każda księżniczka musi mieć swojego księcia. Taka relacja oczywiście z góry ma mieć określone zasady – jesteśmy ze sobą na wyłączność i spotykamy się z jedną osobą partnerską oczywiście heteroseksualną. Nie ma tutaj miejsca na osoby ze spektrum aseksualności, osoby nie posiadające pragnienia bycia w związku czy osoby poliamoryczne. Wywiera to oczywiście niesamowitą presję. Niedługo święta, prawdopodobnie wiele osób będzie wysłuchiwało pytań, dlaczego wciąż są sami_e. Wynika to z tego, że wciąż traktujemy bycie w związku jako najważniejszy priorytet życiowy. A przecież każdy_a z nas jest indywidualnością z różnymi potrzebami, pragnieniami i marzeniami. Należy zaakceptować to, że różnimy się od siebie, często w sposób skrajny.

Przygotowując się do tego wywiadu, natknęłam się m.in. na taką definicje miłości platonicznej: miłość platoniczna – nieodwzajemniona miłość pełna jest fantazji i niezrealizowanych marzeń związanych z osobą, którą darzymy uczuciem. Co więcej, zakochana osoba zwykle ma świadomość tego, że jej miłość nie zostanie „skonsumowana”, że nie przerodzi się w związek. Osoba darząca kogoś miłością platoniczną nie dąży więc za wszelką cenę do kontaktu czy rozmowy. Woli pozostać w ukryciu, idealizując ukochaną osobę, zamiast zderzyć się z rzeczywistością i odsłonić jej niedoskonałości.

Czy taka definicja miłości platonicznej jest słuszna?

Jest to definicja która jako pierwsza przychodzi nam na myśl. Mówi o braku symetrii w relacji. Pojawia się tutaj silny wątek braku odwzajemnienia tego uczucia. Natomiast jest to tylko jeden z wariantów. Słowo platoniczny pochodzi od Platona i to właśnie on jako pierwszy opisał miłość platoniczną, która miała być czymś oderwanym całkowicie od strefy zmysłowej. Taki rodzaj miłości miał być jego najdoskonalszą formą, najczystszym połączeniem dusz wolnym od popędów. Ta definicja z czasem się zmieniała. Dziś relację platoniczną określamy po prostu związek w którym brak jest intymnej cielesności oraz romantyczności. Taką relację możemy mieć z każdą osobą, którą kochamy.

Jak tak naprawdę w takim razie wygląda związek platoniczny?

Związek platoniczny charakteryzują pewne cechy. Brak wątku erotycznego sprawia, że nie ma presji oraz oczekiwań takich, jakie spotykane są w związkach romantycznych. Możemy swobodnie wypowiadać się na każdy temat bez poczucia zagrożenia lub wrażenia, że lepiej byłoby czegoś nie dopowiedzieć. Dlatego też taki związek jest naturalnie szczery. Oczywiście ma swoje zasady i granice, ale nie będą one tak zaznaczane i podkreślane, jak w relacji romantycznej.

Poziom oczekiwań jest dużo wyższy w relacji romantycznej. Miłość platoniczna powinna być prosta i lekka, akceptacja i zaangażowanie są dla niej kluczowe, ale nie wymuszone. Jesteśmy totalnie sobą, nie ma miejsca na udawanie kogoś innego, czy próby pokazywania się w lepszym świetle. Czy związek platoniczny może stać się romantyczny? Tak i jest to bardzo często spotykane. Myślę, że warto tutaj wspomnieć o queerplatonicznej definicji, która jest dużo szersza i pozwala na większy zakres opisywania relacji platonicznej. Nie zakłada bowiem ogólnych i sztywnych ram. Są trochę kompromisem pomiędzy romansem a przyjaźnią. Tutaj te granice będą się bardziej zacierać. Jest tutaj miejsce na związki bez relacji seksualnej, na współrodzicielstwo, wspólne zamieszkiwanie, na intymność, która pojawia się np. w przyjaźni. Dla każdego związek queerplatoniczny może wyglądać inaczej. Są natomiast alternatywą dla kulturowo narzucanych nam zasad tego, jak związek powinien wyglądać.

Kto najczęściej wchodzi w relacje/związki platoniczne? I kto może w nie wejść?

Każdy_a kto odczuwa potrzebę nawiązania głębokiej więzi z drugą osobą. Relacje platoniczne będą przede wszystkim domeną dzieci, u których nie wykształciła się jeszcze potrzeba seksualna, oraz nastolatków zakochujących się po raz pierwszy w sposób głęboki i gwałtowny. Relacje platoniczne są pierwszymi relacjami jakie budujemy w swoim życiu. To na nich uczymy się kontaktu z drugim człowiekiem. Rozwijamy umiejętności komunikacji, rozwiązywania problemów, empatii. Uczymy się słuchać drugiego człowieka. Pozwalają nam rozwijać się emocjonalnie, co będzie niezwykle istotne na każdym etapie naszego życia. Otaczamy się innymi ludźmi, więc kontakty w naszym dzieciństwie będą ważne w nauce socjalizacji.

W związki platoniczne mogą również wchodzić osoby np. aromantyczne. Czyli takie, u których będzie występował brak pragnienia tworzenia związków romantycznych. Osoba aromantyczna może nie odczuwać pragnienia, aby się zakochać i doświadczać w swoim życiu tego rodzaju miłości. Relacjami platonicznymi może być zainteresowana również osoba aseksualna. Należy pamiętać, że jest to zawsze pewne spektrum.

Dlaczego, gdy mówimy miłość, z automatu zakładamy się, że chodzi o miłość romantyczną? Czy to powinno się zmienić? Kocham swoich przyjaciół i przyjaciółki i nie uważam, by ta miłość była jakkolwiek gorsza lub bardziej wybrakowana niż ta romantyczna.

W większości przypadków, jeśli rzucimy hasło “miłość” automatycznie w głowie pojawiaja nam się obraz zakochanej pary, jedzącej kolację przy świecach, całującej się lub patrzącej sobie głęboko w oczy. Odpowiedzialny za to jest oczywiście przekaz kulturowy, który narzuca nam taki obraz miłości. Miłość romantyczna jest najczęściej pokazywaną formą miłości w szeroko pojętej kulturze. Jest również tematem wzbudzającym duże emocje. Lubimy rozmawiać o naszych osobach partnerskich, o tym co się dzieje naszych związkach, opowiadać historie miłosne. Nie oznacza to oczywiście, że inne rodzaje miłości nie istnieją. Są po prostu mniej promowane. Nie wzbudzają w nas tak intensywnych emocji. Wydają się nam nudniejsze, obdarzone mniejszą pasją. W przestrzeni publicznej często możemy usłyszeć że przyjaźń jest gorsza od miłości, niższa rangą. Nie stawia się tutaj znaku równości. Natomiast każdy_a z nas sam powinien zdecydować, który rodzaj miłości jest dla niego_niej ważniejszy, z zaznaczeniem, że oba mogą być tak samo wartościowe i istotne. Oba rodzaje miłości są przydatne i powinny razem koegzystować. Miłość którą odczuwasz wobec swoich przyjaciółek i przyjaciół nie jest w żaden sposób gorsza od miłości romantycznej. Jest po prostu inna.

WIĘCEJ