Hurr durr, ale jak to tak toaleta bez podziału na płeć?

Jak donosi Wyborcza w Liceum Ogólnokształcącym nr LXXV im. Jana III Sobieskiego w Warszawie pojawiła się neutralna płciowo toaleta, czym naturalnie zainteresowało się TVP Info. W materiale minister edukacji i nauki, Przemysław Czarnek winy za takie akcje doszukiwał się w szaleństwie postmodernizmu i neomarksizmu (XD) oraz nie omieszkał przypomnieć, że według polskiego prawa w Polsce mamy kobietę i mężczyznę, więc toalety powinny być oddzielne.

Sprawa rozjuszyła również prawicowego posła z Torunia Zbigniewa Girzyńskiego, który w imieniu zbulwersowanych rodziców z wnioskiem o niezwłoczne wszczęcie procedury wezwał do odwołania ze stanowiska dyrektora rzeczonego liceum za deprawowanie młodzieży, przez co rozumie inicjowanie i tolerowanie na terenie szkoły akcji typu Tęczowy Piątek lub odrębna toaleta dla tzw. transpłciowych, niebinarnych i nieokreślających się dzieci.

Liceum Sobieskiego jest szkołą przyjazną dla osób LGBT+. Na prośbę rodziców i dzieci nauczyciele zwracają się do młodzieży innym imieniem, niż jest wpisane w dokumentach, a neutralna płciowo toaleta była pomysłem samorządu uczniowskiego. Osoby uczęszczające do szkoły chcą, by wszyscy czuli się tam dobrze, komfortowo i nie doświadczali dyskryminacji. Poza tym, wbrew łazienka nie jest obwieszona tęczowymi flagami, to kibel, jak każdy inny. Wsród uczniów i uczennic afera zyskała miano Kibelgate, którzy podobnie, jak ich rodzice, wypowiedzieli się w tej sprawie dla Wyborczej.

W klasie mojej córki nie ma nawet słowa o tym, żeby ktoś miał problem ze sprawą dodatkowej toalety. Są w niej dwie osoby nieheteronormatywne, mogą mieć swoją toaletę, taką, jaka im odpowiada, i to jest w porządku. Okropny jest ten atak na szkołę. To jest fajne liceum, otwarte, dlatego chętnie tam idą kolorowe, różnorodne dzieci, mają pełno pomysłów. Dyrektorka dobrze prowadzi szkołę, nie wyobrażam sobie, żeby pod naciskiem polityka miała zostać odwołana – mówi mama jednej z uczennic.

Nie wiem, co myślą inne osoby w szkole, bo wbrew temu, co sądzą politycy, nie dyskutujemy o tym, jak kto czuje się w łazience – opowiada jedna z uczennic. – Dla mnie to temat całkowicie neutralny. Mogła coś zmienić w życiu innej osoby, mogła komuś pomóc poczuć się lepiej. Nawet jeśli taka osoba [transpłciowa, niebinarna] sama nie myślała o łazience bez podziałów, to kiedy widzi, że jest – pomyślana specjalnie dla niej – wie, że się o nią dba. To jest najważniejsze, nie chodzi o żadne krzewienie lewactwa. Przykro mi, że nasza toaleta to najważniejszy temat w kraju.

Naturalnie sprawą szkolej toalety zainteresowało się również Ordo Iuris. Na stronie internetowej instytutu pojawił się stek bzdur pod postacią analizy prawnej na temat tego, jak osobne toalety dla »młodzieży transpłciowej« pogłębiają zaburzenia tożsamości i są atakiem na polski model wychowawczy. Swoje trzy grosze postanowiła dorzucić także słynna kuratorka oświaty z Krakowa Barbara Nowak, słynąca m.in. z obrażania osób LGBT+, napisała: super »postępowa« pani dyrektor.

Cała ta sytuacja jest nie tylko żenująca, a po prostu szkodliwa i smutna, niestety, nie jest jednak żadnym zaskoczeniem.

WIĘCEJ