W Polsce prima aprilis jest cały rok, nawet kosztem ludzkiego życia.
Zapraszamy na kolejną już Inbówkę, czyli nasz cotygodniowy autorski zbiór internetowych inb, afer i aferek. Dzisiaj trochę śmiechu, trochę łez, bo zajmiemy się napięciami klasowymi, krnąbrnymi systemami informatycznymi i państwem z kartonu.

Raper Mata po raz kolejny wprowadził zamęt, słusznie wyczuwając, że sequel do „Patointeligencji” wyśle katastroficzne fale spazmów przez całą Polskę. „Patoreakcja” wstrząsem nie jest, raczej porządnym, choć dość chaotycznym kawałkiem typu hip-hop, który zrobił młody człowiek o specyficznym pochodzeniu klasowym. Reakcja komentariatu, jak przystało na kawałek typu hip-hop, w którym pobrzmiewa wiele typowych dla konwencji, hermetycznych meta- i egotycznych zagrywek, to kompletna implozja. Zupełnie naturalnie, jak to się robi w normalnym kraju, do piosenki odniosła się poważna osoba, sędzina Trybunału Konstytucyjnego, Krystyna Pawłowicz.

Przywołany w tekście Jacek Kurski (Jebać Telewizję Polską / Jacek Kurski – chuj ci w dziąsło) kawałka nie słyszał, ale już go nazwał wulgarnymi wynurzeniami. Wypowiedział się również nieświeży aktor, entuzjasta tajskiej seks-turystyki i popilek TVP, Jarosław Jakimowicz: Kiedyś użyłem sformułowania, że wojsko mogłoby nauczyć, czego rodzice nie nauczyli, ale ja mam widocznie jakieś inne pojęcie na temat wychowania przez rodziców. No bo jeżeli SAM PROFESOR MATCZAK nie widzi nic złego w tych sformułowaniach kierowanych przez 20-letniego synka do dorosłych ludzi, ojców, rodziców, matki etc., to wszystko jasne. GRATULACJE. Mata, podobnie do pierwszego razu, zgalwanizował całe polityczne spektrum, w tym lewicowy komentariat. Raper znalazł się na celowniku Tygodnika NIE, który wyśmiewa jego status jako głosu pokolenia, mimo, że chodzi o banana z elity. I ten wątek, który został już kompletnie wymęczony przy okazji dyskusji wokół „Patointeligencji”, jest wyciągany po raz kolejny, bo skoro wszyscy go mieli dość za pierwszym razem, czemu tego nie powtórzyć? Codziennik Feministyczny i wiele innych lewicowych i lewicujących tworów i osób szczególnie ubodła wypowiedź Maty u Kuby Wojewódzkiego.
Tak, sytuacja, w której jeden z większych szkodników krajobrazu medialnego i całkiem wsteczny zawodnik siedzi z uprzywilejowanym chłopakiem i prawią o cierpieniu jest zabawna w niekomfortowy sposób. Ale odnoszę wrażenie, że atmosfera wokół „Patoreakcji” jest dość absurdalna. Jedni piszą co chcieliby od niego usłyszeć, inni czego mówić nie powinien. W naszym narodzie jest ciągota do hymnów, szukanie autorytetów i WIELKICH POSTACI, które zdefiniują kolektywne doświadczenie i doformują tożsamość. W takim kontekście lokowanie nadziei, oczekiwań, a nawet roszczeń wobec bardzo młodego, zrodzonego z najwyższych krajowych elit rapera to jest większa beka, niż popularne na leftawce prześwietlanie, czy osoby publiczne mają w 100% czyste poglądy (pozdro dla cancelujących Ikonowicza). Odsyłam także do trzeźwego spojrzenia mojego redakcyjnego kolegi Cyryla.
Prima Aprilis to bolesny relikt, coroczne zawody na największy cringe i zmora wytrzepanych mułów z agencji reklamowych, którzy pod pistoletem muszą wymyślać naprawdę kiepskie żarty. Trzeba jednak przyznać, że w 2021 polski rząd rzucił wyzwanie całemu tradycyjnemu wylewowi fake newsów i try hardowych dowcipów. System do rejestracji szczepień pozwolił na rejestrację czterdziestolatków. Zdziwiło to tych, którym udało się zapisać, ale hej – rząd zapowiadał otwarcie programu dla wszystkich, więc może to o to chodziło. Co zresztą potwierdził reprezentant rządu jeszcze rano. Zoink! Wcale nie, prima aprilis. Cała akcja to błąd w systemie! Najlepiej podsumował to pierwszy męczennik Kaczystanu, Jakub Żulczyk: 8:40, Dworczyk w RMF u Mazurka – otworzyliśmy rejestrację szczepień dla osób powyżej 40 roku życia. 10:04 Dworczyk na konferencji prasowej – zawieszamy rejestrację, terminy kwietniowe anulowane, błąd w systemie. Sami jesteście błąd w systemie. Tak was wszyscy zapamiętają. Tak będzie o was w podręcznikach. Tak wam napiszą na nagrobkach. BŁĄD W SYSTEMIE. 404. ZERWANO POŁĄCZENIE. Do mycia sraczy się nie nadajecie. Wypierdalać, BŁAGAM. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, parlamentarzystka Lewicy i przyszła prezydentka Polski skwitowała: Państwo PiS to „Państwo Prima Aprilis”.

Ciężko o bardziej niefortunny czas na taki kiks systemu/kompletny nieogar, ale czy polski rząd pokazał jakiekolwiek zręby odpowiedzialności w trakcie pandemii, niezależnie od momentu? Tak, raz, rok temu, kiedy zarządził lockdown. Potem było tylko gorzej, niezależnie od tego, czy było prima aprilis, czy matki boskiej zielnej, czy Sasinalia. I tak, żarty w necie i zalew memuchów to dobra odskocznia od rzeczywistości. Ale kiedy opadnie śmiech, warto im zapamiętać tę drwinę z ludzi. I dołożyć ją do całego pakietu innych, którymi byliśmy częstowani przez cały pandemiczny rok. Efekty tych drwin znajdziemy na cmentarzach i oddziałach intensywnej terapii.