Gen Z: Nie myślę na co dzień o technologii, ona po prostu jest
Smartfony. Media społecznościowe. VR. Sztuczna inteligencja. Zetki to pierwsze pokolenie cyfrowych tubylców. Jak w takim razie korzystają z technologii?
Zacznijmy od tego, że korzystanie z technologii jest dla gen Z czymś zupełnie naturalnym. Nieważne ile masz lat, obecnie twoje życie jest w mniejszym lub większym związane z technologią cyfrową z tą różnicą, że tam, gdzie pokolenie X czy boomersi mogą czuć się sfrustrowani koniecznością uczenia się nowych technologii, dla Zetek to naturalna kolej rzeczy. Nie mają nawyku noszenia portfela, bo zapłacą, a nawet w razie potrzeby wylegitymują się, telefonem. Pracują, uczą się, kupują i spędzają czas z innymi ludźmi online i jest to tak oczywiste, że nawet nie myślą, że mogłoby być inaczej. Potwierdzają to słowa 22-letniego Sebastiana: Trochę ciężko sobie wyobrazić teraz życie bez technologii, polegamy na niej 24 godziny na dobę. I 19-letniego Kamila: nie myślę na co dzień o technologii, ona po prostu jest. Dużo jeżdżę na rowerze, czasem pływam, a poza tym sporo spaceruję z psem. To dla mnie naturalne, że mam łatwy i szybki wgląd do rozmaitych danych na temat swojej aktywności fizycznej, w sumie nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej. To super, bo dzięki temu mogę porównywać wyniki treningów z konkretnych dni i obserwować progres na przestrzeni miesięcy. Z kolei 21-letnia Ola docenia cyfryzację za to, że wreszcie może robić wiele rzeczy po swojemu: studiuję i pracuję dorywczo zdalnie. Bez możliwości pracy z domu, pogodzenie tych dwóch czynności byłoby dla mnie o wiele trudniejsze. Nie wiem, czy dałabym radę, a tak jestem w stanie być na zajęciach pół dnia, a drugą połowę robić zlecenie dla klienta. Poza tym uwielbiam, że mogę zrobić zakupy, umówić się do lekarza i zarezerwować stolik w restauracji, prawie że w tej samej chwili i to bez konieczności rozmawia przez telefon – mam social anxiety i strasznie stresuje mnie dzwonienie do obcych osób.
Codziennie odpowiadamy na mnóstwo pytań, od tych najprostszych po te bardziej skomplikowane, techniczne, a nawet naukowe. Gen Z odruchowo weryfikuje wiele zasłyszanych opinii w internecie, bo sieć jest dla nich po prostu domyślnym sposobem uzyskiwania odpowiedzi. Technologia dodaje młodym osobom dopiero wkraczającym w dorosłość odwagi, choć nikt nie wie lepiej niż gen Z, że internetowa wiedza ma też swoje ograniczenia. Technologia sprawia, że łatwo jest mieć wrażenie, że w wielu sektorach życia jestem w stanie być bardziej niezależna – szybciej dotrzeć do informacji, danych, czy potrzebnej usługi. Patrząc jednak na to szerzej to za tymi informacjami, danymi i usługami też stoją ludzie, więc myślę, że to technologia tworzy tylko iluzję samodzielności – mówi po głębszej refleksji 24-letnia Julia i po chwili dodaje – jeśli chodzi o ważne decyzje w moim życiu to jednak wolę radzić się bliskich. Anonimowość internetu sprawia, że ciężko jest mi zaufać wszystkim radom. Chyba że chodzi o coś czysto technicznego, to zdecydowanie najpierw sprawdzę neta.
Z kolei Kamil chwali sobie niezależność związaną z majsterkowaniem i drobnymi pracami w domu, jaką zyskał dzięki tutorialom znalezionym w necie. Nauczyłem się renowacji mebli i potrafię zrobić proste rzeczy związane z hydrauliką. Teraz gdy coś nam się psuje w domu, wiem, jak to sprawdzić i, czy na pewno do naprawy potrzebny jest specjalista. Wtóruje mu Ola: dzięki technologii nauczyłam się naprawdę wielu przydatnych skillsów: od gotowania przez samodzielne farbowanie włosów po naprawianie kompów, ale wiem, że to źródło ma swoje ograniczenia. W sytuacjach, kiedy potrzebna jest ekspertyza, zawsze weryfikuję info z neta, a w sprawach prywatnych wolę jednak radzić się ziomków, ewentualnie rodziny.
Wyszukiwanie, sortowanie i synteza zawiłego labiryntu potencjalnych odpowiedzi wymaga specjalnego zestawu umiejętności krytycznego myślenia, dostosowanego do epoki internetu. Boomersi muszą się tego uczyć, chociażby by nie wpaść w króliczą norę teorii spiskowych, jakich w internecie pełno, z kolei Zetkom krytyczne podejście do internetowej wiedzy przychodzi znacznie łatwiej. Zazwyczaj pierwszym instynktem jest szukanie pomocy u bliskich. Internetu używam w sytuacji, w której wiem, że nie nikt kogo znam, nie posiada wiedzy albo ekspertyzy na dany temat. I w tym przypadku do wiedzy z internetu podchodzę dość sceptycznie – sprawdzanie źródeł itp., nigdy nie wiadomo co w internecie jest prawdą a co nie.
Pokolenie Z żyje i oddycha cyfrowym światem. Przyswoili media społecznościowe, nasycenie informacjami i szybki postęp w technologii fizycznej w wyjątkowy sposób. Z jednej strony rozwinięta cyfryzacja pozwala im na niezależność, a z drugiej uzależnia od siebie. Zauważa to Sebastian: telefony dają nam niesamowitą swobodę i wolność. Dostęp do wszystkiego co chcemy kiedy tylko chcemy. Z drugiej strony telefony nas również zniewalają. Możliwość natychmiastowej komunikacji staje się obowiązkiem. Nagle musimy odpowiadać na każdy telefon, wiadomość lub e-mail natychmiastowo bo co nas przed tym powstrzymuje.
Ale zależność technologiczna gen Z kultywuje również instynkt autentyczności cyfrowej, który przynosi korzyści, gdy stają się dorośli i wyznaczają trendy. Dlatego właśnie Samsung Galaxy Z Flip 4 jest tak popularny wśród młodych osób. Cechą, która odróżnia Galaxy Z Flip 4 od tradycyjnych smartfonów, jest oczywiście możliwość jego złożenia. To nie tylko znacznie ułatwia przenoszenia telefonu i chroni główny wyświetlacz przed uszkodzeniami mechanicznymi, ale też stwarza zupełnie nowe możliwości, jeśli chodzi wykorzystanie urządzenia. W pozycji w połowie złożonej smartfon nie potrzebuje żadnego stojaka ani uchwytu, dzięki temu można prowadzić rozmowy i wideokonferencje bez używania rąk, oglądać filmy czy robić selfie. Funkcja umożliwia również korzystanie z telefonu jak z laptopa. Ale to tylko kilka wyjątkowych właściwości Galaxy Z Flip 4. Chcecie więcej? Wbijajcie na Samsung Galaxy Campus – innowacyjną inicjatywę, która łączy nowoczesną edukację z najlepszymi trendami w cyfrowej rozrywce.
Sposób, w jaki Zetki wchodzą w interakcję z technologią to zmiana paradygmatu. Rozpoznaje to marka Samsung, dlatego wychodzi młodym naprzeciw z innowacyjną inicjatywą Galaxy Campus, czyli cyklem październikowych spotkań eksperckich połączonych z muzycznymi występami. To wszystko w nowoczesnej oprawie z interaktywnymi strefami i mnóstwem rozmaitych atrakcji z pogranicza kultury i technologii. Poznacie nie tylko najnowsze dokonania nauki, ale też będziecie się dobrze bawić. W strefie gier na Galaxy Campusie będzie można np. zmierzyć się ze sztuczną inteligencją, skorzystać ze strefy gier, czy spersonalizować swojego smartfona Galaxy. Pobyt umilą dźwiękami: Vito Bambino, Mery Spolsky, Bovska i DJ set Tycjany.
Na Samsung Galaxy Campus sprawdzimy, jak technologia wpływa na wiele aspektów naszego życia i jak stymuluje do tworzenia – nie tylko nowych produktów, ale też idei i relacji społecznych. Przyjrzymy się też bliżej szansom i wyzwaniom, które się z tym wiążą, a na dodatek będzie możliwość wsparcia Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. Jak? Wystarczy przynieść swój stary telefon i zostawić go obsłudze, która wyczyści dane, odzyska części zdatne do ponownego użytku, a resztę podda profesjonalnej utylizacji. Pieniądze pozyskane w tym procesie trafią na konto Fundacji, aby mogła realizować swoje cele statutowe i pomagać dzieciom. Dodatkowo osoby, które pozbyły się niechcianego telefonu, otrzymają od marki Samsung zniżkę na zakup nowego.
Łapcie darmowe bilety na Galaxy Campus tutaj i widzimy się na miejscu!
08.10. Szkoła Główna Handlowa w Warszawie
15.10. Politechnika Gdańska
22.10. Politechnika Łódzka
Artykuł sponsorowany.