W sumie spoko XD
W ostatni piątek (4 listopada) do kin w Polsce wszedł film Bros – gejowska komedia romantyczna napisana przez Billego Eichnera, który również wciela się w rolę głównej postaci – Bobbiego. Jest rozpoznawalnym w środowisku pisarzem, prowadzi własny podcast i zarządza zespołem, który przygotowuje się do otwarcia Muzeum LGBTQ+ w Nowym Jorku, dużo mówi, a większość energii wkłada w wspieranie społeczności niehetero. Zarzeka się, że nie chce być w związku, a gejów dzieli na bystrych i ładnych. Pewnego dnia spotyka Aarona, który jest jego przeciwieństwem, za dnia pracuje jako notariusz specjalizujący się w sprawach testamentowych, a po godzinach woli korzystać z życia i eksplorować swoją seksualność, niż angażować się w kwestie społeczne. Zaczynają randkować, choć jak to w komediach romantycznych bywa, nie obędzie się bez przygód. Ot dosyć zwykła komedia romantyczna, z tym, że to pierwsza komerycyjna produkcja, w której zamiast pary heteroseksualnej mamy gejów.
W ten weekend Polacy chętnie wybrali się do kin, ale przez pomyłkę. Jak donosi naekranie.pl widzowie i widzki z dziećmi zamiast gejowskiej komedii romantycznej chcieli zobaczyć Super Mario Bros. Film, który do kin wchodzi dopiero wiosną 2023 roku. Problem polega na tym, że jak w wyszukiwarkę Google wpiszemy Super Mario Bros. Film to wyskakują godziny seansów filmu Bros – sprawdziliśmy i faktycznie tak jest. Dodatkowo jest Tweet pracownika kina, który osobiście tłumaczył ludziom, że to dwa różne filmy.
Siedzę sobie na kasie w kinie. Przychodzi mama z dziećmi.
— Rutin (@rutinscorbin) November 5, 2022
- Poproszę bilety dla córek na Mario Bros
- Yy proszę pani, mamy #BrosMovie ale tam nie ma Mario
- To co to jest?
- Komedia romantyczna z gejami
Taka sytuacja powtórzyła się dzisiaj PIĘĆ RAZY XDDD pic.twitter.com/NWElFfkgYF