Czasami jedno z bardziej wholesome doświadczeń w rodzimym internecie, a czasami upiorne przypomnienie, jak wiele mamy jeszcze do zrobienia w zakresie edukacji i jak straszny, straszny bywa męski świat.
Stosunek naszego narodu do seksu jest pełen sprzeczności. Z jednej strony, w przestrzeni publicznej – szczególnie jeśli chodzi o edukację i służbę zdrowia – podtrzymujemy pruderyjną hipokryzję, poddajemy się katolickiemu terrorowi, albo po prostu udajemy, że tematu nie ma. Z drugiej, w zaciszu domowego ogniska, w internecie, a nawet w najbardziej ludowych rejestrach kultury masowej (od disco polo po kabarety) lubimy być sprośni, wulgarni, rozpychający sztywny gorset tradycyjnych wartości, które rozmijają się nie tylko z rzeczywistością, ale także z ludzką naturą. W kwestii języka również nie jest lekko, bo jesteśmy skazani albo na sterylny język biologiczny, albo wulgaryzmy. W tym cyklonie problemów i niedomówień wokół seksualności, kształtują się enklawy, gdzie o tych sprawach (eufemizm popularny od kilku pokoleń) mówi się otwarcie, bezpośrednio, a nawet kreatywnie. I tak, popularne safe space’y, wspaniałe fora wymiany myśli i doświadczeń społeczności LGBTQ+, a nawet progresywne konta na Instagramie to rzeczy warte uwagi i docenienia. Ale dzisiaj będzie bardzo polsko i swojsko, bo zejdziemy w krainę spoconej żądzy, zaspokajanej w lasach i parkingach. Wizyta na stronie Gdzie stoją? Mapa tirówek w Polsce to prawdziwy rollercoaster emocji. Czasami jedno z bardziej wholesome doświadczeń w rodzimym internecie, a czasami upiorne przypomnienie, jak wiele mamy jeszcze do zrobienia w zakresie edukacji i jak straszny, straszny bywa męski świat.
Już na poziomie akceptacji regulaminu czeka nas nie lada gratka. GdzieStoja.pl to strona, na której zbieramy i oceniamy miejsca, w których stoją tirówki, czyli tzw. jagodzianki, leśne ssaki. Kto wie, to może być jedna z bardziej udanych, choć raczej nieświadomych prób stworzenia niewartościującego, polskiego języka sex worku. Leśne ssaki jest określeniem poetycko łączącym człowieka z naturą, jagodzianki to przykład niemal bajkowej metaforyki. Niestety, szybki przejazd po komentarzach uświadamia, że i owszem, panuje tu czasem klimat swawolnego slamu, ale najczęściej mamy do czynienia z wujaszkowem najgorszego rodzaju. Na najmniej dobrej woli ze strony koneserów mogą liczyć pracowniczki z Ukrainy i Bułgarii. Śmierdzi jej z pizdy jak z szamba – pisze jeden z użytkowników o kobiecie z Południa, a to tylko drobny wyimek krytycznej twórczości. Te nowe bulgary sie cenia 100 za laske A ryje nie warte 20 – głosi kolejny komentarz (pisownia oryginalna). Na pracowniczki z Bułgarii użytkownicy mówią często ciapate, upiorne słowo-parasol, które może objąć niemal każdego człowieka o odrobinę ciemniejszej karnacji: niezależnie od tego, czy pochodzi z Włoch, czy z Pakistanu. Sam aspekt recenzencki portalu jest fascynujący. Na GdzieStoja.pl znajdziemy mapę miejsc, w których łatwo znajdziemy płatny seks (na czele województwa mazowieckie, śląskie i wielkopolskie – po około 250 miejscówek, na szarym końcu podlaskie, gdzie jest ich 10), kontakty do pracowniczek (same także postują na stronie), dyskusje i opinie na temat jakości usług i osób je świadczących. Nie brakuje ostrych recenzentów. Antkaszwagier: Ta czarna gruba w tym lesie to jakiś dramat. To chyba od niej się nazwa tej miejscowości wzięła. A stara jest z wyglądu jakby ten las sadziła. Chatki na kurzej łapce obok niej brakuje. Dramat. (w oryginale każde zdanie było w osobnej linijce, co składało się na zabawnie wierszowaną formę). Ten sam zawodnik, dwie minuty później: Przecież ta co tu stoi w tej Kuklówce to jakaś porażka! Jak w ogóle można płacić takiemu maszkaronowi za cokolwiek. Z ryja tragedia, ubrana jakby jej autobus na Woodstock spierdolił, glany,spodnie z naszywkami. Co to kurwa jest. Blee. Takich paskudnych opinii jest sporo, ale można natrafić na równie dużo zadowolonych klientów. Monika przyklada sie do tego co robi. Warto sprobowac – pisze niejaki piotr. Byłem korzystałem. Jedzie w Ustronne miejsce w lesie. Można pobawić się ładną cipką z dużymi wargami paluszek w dupce też bez protestu czysta i pachnąca – ocenia A6c5.

Na portalu dominuje ciężki, obrzmiały od seksizmu, truckerski klimat. Nic dziwnego, to kierowcy stanowią większość użytkowników, a same miejscówki to często stacje benzynowe przy drogach krajowych i punkty wyspecjalizowane w serwisie dla tirów. Panowie pytają o ceny konkretnych usług, fora żyją całą dobę – np. ktoś będzie niedługo przejeżdżał obok miejsca, więc pyta czy ktoś tam coś oferuje, często z klasycznym: ładna? na końcu. Z postów spoziera samotność, często też desperacja. Stał wczoraj ten cwel Kuba nic innego nie było wziąłem do auta i ojebal z polykiem – pisze jeden użytkownik. Bo i męska praca seksualna, choć schowana, a często komentowana jako obrzydliwość lub spierdolenie, jest tu obecna. Nietrudno zgadnąć, że większość użytkowników to weterani, długoletni koneserzy i wielokrotni goście ciemnych parkingów bacznie obserwowanych z alfonsiarskich beemek. Chciałbym powiedzieć, że mamy tu do czynienia ze społecznością otwartą i seks-pozytywną, ale okłamałbym siebie i okłamałbym was.
Obraz, jaki wyłania się z portalu GdzieStoja.pl jest ambiwalentny. To miejsce rzeczywiście otwartej rozmowy o seksie, ale jednocześnie ponura pustynia samczego smutku, seksizmu i pogardy. Widok tylu bezpośrednich dyskusji o seksie wśród mężczyzn był odświeżający, ale ich forma szybko zmieniała to uczucie na straszliwą cofkę. Nie piszę zbyt wiele o samych pracowniczkach, bo ich komunikaty na portalu są głównie zdawkowe, użytkowe, informacyjne. Ten rodzaj pracy seksualnej to coś zupełnie innego, niż wyzwolona aktywność w wielkich miastach, przy wsparciu różnych grupek facebookowych i z jakimś ładunkiem kapitału kulturowego. W tym segmencie dominują imigrantki kontrolowane przez mafiozów, często doświadczające różnych form przemocy, z których ekonomiczna to tylko jedna z nich, kto wie, czy nie najłagodniejsza. Brak regulacji – a w zasadzie hipokrytyczna gra w kotkę i myszkę – nasila patologiczne sytuacje. GdzieStoja.pl to jeden z mocniejszych argumentów za uporządkowaniem tej sprawy. Mimo wszystko, polecam samodzielną eksplorację portalu. To rzadka okazja, żeby z bliska przyjrzeć się pewnemu aspektowi polskiego życia seksualnego, które w niemal niezmienionej formie trwa od lat 90-tych. Ostrzegam – to przeżycie obrzydliwe, prowadzące do jeszcze większej utraty wiary w polskiego faceta. O ile takowa kiedykolwiek istniała.