Wyszukiwarka przez ponad dekadę swojej działalności pomogła zasadzić już ponad 100 milionów drzew. To jednak nie jedyna jej zaleta.

Przyzwyczailiśmy się już przez ostatnie dwie dekady do absolutnego monopolu Google’a na rynku wyszukiwarek internetowych. Używanie Binga lub Yahoo najczęściej kończy się skonfundowanymi spojrzeniami na monitor lub ekran telefonu postronnych. Ale gigantowi tego rynku wyrasta (w podwójnym znaczeniu) realna alternatywa – i to już od ponad dekady.

Ecosia to wyszukiwarka, który w grudniu tego roku będzie celebrować swoje jedenaste urodziny. Od reszty konkurencji odróżnia ją kilka rzeczy. Przede wszystkim, każde jej użycie przekłada się na kwotę, która jest przeznaczana na zasadzenie jednego drzewa w regionie, który najbardziej tego wymaga. Ok. 45 wyszukań to ekwiwalent jednej rośliny, która może wzbogacić krajobraz w m.in. Peru, Brazylii, Maroko, Hiszpanii, Nikaragui, Senegalu, Ganie, Burkinie Faso, Ugandzie, Tanzanii czy Etiopii. Na chwilę obecną z inicjatywy użytkowników Ecosii na świecie zostało zasadzonych ponad 104 miliony (!) drzew. Magiczna bariera 100 milionów została przekroczona w zeszłym miesiącu.

Czy korzystając z przeglądarki mamy gwarancję, że naprawdę ktoś zasadzi odpowiednią liczbę drzew? Tu do gry wchodzi drugi aspekt wyróżniający tę inicjatywę – transparentność. Każdy może bowiem zajrzeć do comiesięcznego raportu finansowego, który objaśnia zasady funkcjonowania Ecosii.

Ostatnią z najważniejszych zalet wyszukiwarki jest ochrona prywatności korzystających z niej osób. Ecosia nie udostępnia informacji o użytkownikach i np. ich nawykach internetowych reklamodawcom oraz innym firmom. Zapytania są z kolei szyfrowane i kasowane po jakimś czasie.

Jak można korzystać z Ecosii? Np. wpinając odpowiednią wtyczkę w przeglądarce Chrome lub Firefox w wersji desktopowej. Ecosia nie jest niestety dostępna jako domyślna wyszukiwarka na urządzeniach mobilnych z Androidem. Odpowiadający za system Google zapraszał bowiem innych do przetargu, na co właściciele Ecosii nie przystali. – Jesteśmy mocno rozczarowani faktem, że Google zdecydował się wykorzystać swoją dominację na rynku w ten sposób. Zamiast dawać ludziom szeroki i uczciwy dostęp do różnych usług, Google wybrał drogę dyskryminacji w nowej formie – karze wszystkim poza sobą płacić. Nie zamierzamy się na to zgodzić – mówił w zeszłym roku założyciel Ecosii Christian Kroll.

Więcej informacji o Ecosii znajdziecie na jej oficjalnej stronie.

WIĘCEJ