Jeden z największych w Polsce pożarów lasów ostatnich lat trwa już 10 dni. A sytuacja wcale się nie polepsza.
Od 12 kwietnia trwa pożar terenów Biebrzańskiego Parku Narodowego – największego parku w Polsce, którzy mierzy ok. 600 kilometrów kwadratowych. Przez cały ten czas z pożogą walczą strażacy, zarówno profesjonaliści jak i ochotnicy. Chęć pomocy deklarują setki ludzi, ale obowiązujące przykazania dotyczące dystansu społecznego powodują, że nie mogą oni na chwilę obecną dołączyć do walki z żywiołem.
A ta jest bardzo ciężka. Dzikość terenów objawia się też tym, że strażacy muszą pokonywać spore dystanse na piechotę – często jest to kilka kilometrów, którym towarzyszą przeszkody w postaci rzek i bagien. Służby podkreślają, że nie opanują sytuacji samodzielnie – potrzebują pomocy natury, a konkretnie sporych opadów deszczu. Na te w ostatnich dniach nie można liczyć. Szacuje się, że ogień strawił już ok. 3 hektarów terenu parku. Ciężko wyliczyć w tej chwili ile zwierząt straciło życie w ten sposób oraz miejsce do spokojnej egzystencji.
Działania rządowe są w tej chwili mało widoczne. Jak możemy pomóc w zmaganiu z okrutnym żywiołem inaczej niż licząc na rychłe opady? Na przykład wpłacając pieniądze na specjalny fundusz na walkę z kataklizmem. Link znajdziecie poniżej, a regularnych informacji na temat sytuacji dostarcza facebookowy fanpage Biebrzańskiego Parku Narodowego.