Obowiązkowa pozycja festiwalu filmowego Pięć Smaków.

Tajwan często nazywany jest jednym z najbardziej progresywnych krajów azjatyckich, jeśli chodzi o prawa osób LGBTQ+. Parada równości w Taipei to najgłośniejsza gejowskie wydarzenie Azji Południowo-Wschodniej, a w 2019 roku Tajwan zalegalizaował związki małżeńskie między osobam tej samej płci. Niestety, jak pokazuje film Drogi współlokatorze legalizacja nie równa się akceptacji. Uprzedzenie do osób queer pozostaje głęboko zakorzenione w tajwańskim społeczeństwie.

W odróżnieniu od Hiacynta Piotra Domalewskiego Cheng Yu-chieh Drogi współlokatorze sprytnie wymyka się oczekiwaniom gatunku. Po raz pierwszy widzimy głównego bohatera w kajdankach oskarżonego o morderstwo matki zmarłego chłopaka i posiadanie narkotyków. Stopniowo rozwijająca się wielowarstwowa narracja ujawnia domowy dramat o miłości i poświęceniu, z wątkami klasowymi i homofobią w tle.

Historia Lin jest dramatyczna, ale szczegóły odkrywa przed widzem powoli. Przez cały film trapi nas niepokój, a prawda jest bardziej zawiła, niż mogłoby się wydawać.  Lin podnajmuje dobudówkę na dachu pani Chou i zajmuje się chorą matką i synem kochanka najlepiej, jak potrafi. Starsza kobieta wini Lin za śmierć swojego syna i wciąż ma problem z zaakceptowaniem jego orientacji seksualnej. Stopniowo, wraz z upływem lat i postępującą chorobą pani Chou między nią, Linem, a chłopcem o imieniu Yo-yu nawiązuje się rodzinna relacja. Po śmierci kobiety zza granicy wraca brat Li-wei, odkrywa, że pani Chou zapisała swój dom wnukowi, którego Lin zdążył zaadoptować jeszcze przed śmiercią staruszki. Wujek Yo-yu nabiera podejrzeń co do motywacji Lina, które pogłębiają się, gdy we krwi pani Chou wykryta zostaje obecność narkotyków.

Podejrzenia w stosunku do Lina pogarsza homofobia pracowników policji i człowieka, który go oskarża o morderstwo. Mężczyźni walczą o opiekę nad Yo-yu, który sam nie jest świadomy relacji, jaka łączyła jego ojca i nowego opiekuna. Scenariusz Cheng Yu-chieha z wdziękiem przedstawia wagę problemów Lin. W szczególności widzimy to w retrospekcjach między nim a Li-Wei – jego zmarłą miłością. Prosta rozmowa między kochankami porusza temat ukrywania się w rzekomo szczęśliwym, heteroseksualnym związku, a wizualnie przenosimy się w romantyczne szczyty górskie Tajwanu. Baśniowe ujęcia wracają w momentach, gdy bohaterowie filmu chcą uciec od zagmatwanego życia w mieście. Reżyser wykorzystuje naturalne piękno kraju, by przypomnieć nam, jak mali i nieistotni jesteśmy na tej planecie. Jednocześnie problemy społeczne i uprzedzenie niszczą życia, pomimo pięknego zewnętrza.

Jedna z mocniejszych scen film nie pokazuje jednak  konfliktu, ale akceptację. Silne emocje między panią Chou a Lin przelewają na widza po drugiej stronie ekranu. Dla Lin przyjęcie go przez rodzinę zmarłego partnera daje mu spokój i utwierdza w przekonaniu, że warto było podążać za głosem serca i walczyć o Li-wei. Na początku film Lin nie jest dopuszczony do przeżywania żałoby po partnerze wspólnie z jego rodziną, a na łożu śmierci pani Chou, trzymając go za rękę i w obecności Yo-yu pyta Lin, czy Li-wei był z nim szczęśliwy. Drogi współlokatorze to ważny obraz relacji rodzinnych opowiada o potrzebie dostosowania się do zmieniających się czasów i pokazuje, jak długą drogę ma przed sobą Tajwan do prawdziwej akceptacji i zrozumienia dla osób LGBTQ+.

Film do obejrzenia na platformie VOD Pięć Smaków do 29 listopada. Więcej informacji na stronie festiwalu.

WIĘCEJ