Prawdopodobnie was również uczono nigdy nie kłamać. Wychowaliśmy się w przekonaniu, że Prawda zawsze zwycięża!, a jednocześnie wszyscy i wszystkie ciągle kłamiemy. Sprzeciwiamy się kłamstwu z zasady, ale w praktyce je popieramy, bo jest z nami od zawsze, to część naszej kultury i historii, sankcjonowane przez wieki. W swoim Ted Talku „How to spot a liar” Pamela Meyer, ekspertka ds. oszustw, powołuje się na badania, które pokazują, że codziennie jesteśmy okłamywani_e od 10 do 200 razy. Prawdopodobieństwo, że zostaniesz okłamany_a (lub każą ci skłamać) jest większe, niż mogłoby się wydawać. Rodzice zmuszają dzieci, by były grzeczne i kłamały, by nie urazić dorosłych, w pracy często zatajamy prawdę na temat naszej efektywności, a przyjaciółki i przyjaciele proszą o dotrzymanie sekretu i kłamstwo w ich imieniu. Meyer twierdzi również, że częściej kłamiemy nieznajomym niż współpracownikom, ekstrawertycy kłamią chętniej niż introwertycy. Mężczyźni ściemniają 8 razy na swój temat nie raz, nie dwa, a osiem razy częściej niż kobiety, które z kolei przeważnie kłamią, by chronić innych. W statystycznym małżeństwie jedna ze stron okłamuje drugą podczas jednej na 10 interakcji. Wszystkie przykłady opierają się na interakcji ludzkiej, ale przecież samych siebie okłamujemy równie często. Wmawiamy sobie, że wstaniemy wcześniej rano poćwiczyć, że osoba, która nas rani się zmieni lub, że praca, której nie znosimy, daje nam satysfakcję i tak dalej… Skoro już ustalixśmy, że kłamstwo wcale nie jest tak rzadkim zjawiskiem, jakby się mogło wydawać, dobrze zastanowić się, kiedy kłamać faktycznie warto.

Czy odpowiednie kłamstwo może w rzeczywistości pomóc w budowaniu więzi, zaufania lub biznesu? Uważam, że powinniśmy uczyć nasze dzieci, studentów i pracowników, kiedy i jak kłamać – twierdzi Maurice Schweitzer, profesor Wharton School na Uniwersytecie Pensylwanii, który bada oszustwo i zaufanie. Relacja między tymi dwoma zjawiskami jest bardziej skomplikowana, niż mogłoby się wydawać, dlatego przytaczamy pięć scenariuszy, w których według kłamanie może okazać się najlepszym wyjściem.

Masz na uwadze czyjeś dobro

Jednym z najbardziej szkodliwych rodzajów kłamstw są te, które promują twój interes kosztem innych. Jednak podobno prospołeczne kłamstwa, mające na celu przyniesienie korzyści innym, mogą pomóc w budowaniu relacji z innymi. Ogólnie ludzie bardziej dbają o to, czy ma się dobre intencje, o wiele bardziej niż o to, czy dana osoba jest krystalicznie uczciwa.

W skrócie: kłamstwa są najbardziej korzystne, gdy nie są samolubne. Jeśli powiesz swojemu partnerowi, że wygląda świetnie przed randką, aby podnieść jego poczucie własnej wartości to jedno, ale mówienie tego tylko po to, by pospieszyć ukochanego, ponieważ już się spóźniłaś_eś, sprawi, że twój motyw stanie się egoistyczny.

Nie ma czasu na zmiany

Załóżmy, że partner_ka pyta cię, jak wygląda tuż przed wejściem na salę egzaminacyjną lub pyta o ocenę projektu chwilę przed złożeniem. Nawet jeśli zauważysz plamę na jej_jego koszuli lub stwierdzisz, że w projekcie przydałyby się poprawki, zastanów się, czy dana osoba ma czas zastosować się do twojej rady – nieważne jak prawdziwa by nie była. Prawda potrzebuje czasu. Jeśli twój_a partner_ka nie może już nic zrobić, aby daną sytuację poprawić lub wprowadzić zmiany w tym momencie lepiej skłamać. Prawda nie przyniesie korzyści drugiej osobie, a może zachwiać jej_jego poczuciem własnej wartości lub pewnością. Jeżeli jednak druga połówka dysponuje wolnym czasem, lepiej postawić na szczerość.

Konstruktywna krytyka

Prawdomówność jest bardzo ważna przy wyrażaniu opinii, ale warto pamiętać, że brutalna szczerość może zostać odebrana jako złośliwość. Często może nam się wydawać, że zdajemy sobie sprawę z naszych słabszych stron, ale prawda i tak potrafi zakłuć, bo krytyka po prostu bywa trudna do przełknięcia, zwłaszcza jeśli chodzi o coś, na co poświęciliśmy swój czas i energię. Zamiast mówić pracownikowi o słabych wynikach i, że radzi sobie fatalnie, lepiej powiedzieć  coś w stylu: miałeś trudny początek, ale na początku wszyscy mają problemy i oprzeć się na konkretnych przykładach oraz od razu zaproponować jakieś rozwiązania. Lepiej skłamać, być w swoim podejściu łagodnieszym_ą i kierować się empatią.

Nie jesteś blisko z daną osobą

Łagodne i oparte na dobrych intencjach kłamstwo może być jeszcze korzystniejsze w stosunku do osoby, z którą nie jesteśmy zbyt blisko. Po co na siłę starać się zawsze mówić prawdę, skoro może ona urazić dalszego znajomego z pracy lub koleżankę z siłowni. Odbije się to na nas i będzie kosztowało więcej stresu, niż jest tego warte, zwłaszcza gdy tematem rozmowy jest jakaś błahostka. Oczywiście z drugiej strony w bliższych relacjach ludzie doceniają szczerość, a prawdomówność częściej wydaje się bardziej przerażająca, niż faktycznie jest.

WIĘCEJ