Kolekcja Mikołaja to łączenie nowatorskiego podejścia i nawiązywanie do polskiej historii. Ciuchy z debiutanckiej kolekcji młodego projektanta powstały z popularnych na wsi kap! 

Debiutancka kolekcja Mikołaja Żurka nosi nazwę „Inwokacja”. Jest to apostrofa, która zaczyna dzieło. Dla mnie tym dziełem jest moja kariera – powiedział projektant w wywiadzie dla Vogue Polska. Dzieła Mikołaja Żurka przyciągają wzrok, zostały zrobione głównie z kap, które były stworzone na bazie kunsztownych, dwuosnowowych tkanin. Wełniane narzuty wykorzystane w kolekcji pochodzą z maszynowej, masowej produkcji z czasów PRL, które nie są już tak modne, jak kiedyś. Obraz na nich jest dwustronny, ponieważ przy wyprodukowaniu zostały wykorzystane dwie różnokolorowe osnowy i wątki. Debiutancka kolekcja powstała głównie z materiałów odzyskanych, nawet guziki pochodzą ze starych mundurów. Źródłem inspiracji kolekcji były stroje ludowe – góralskie i spiskie ubrania, ale także polskie szkło unikatowe z epoki PRL. Polska kultura, natura, historia i obyczaje dla Mikołaja są dużymi źródłami inspiracji. Moja wizja polskości to otwartość, gościnność, to kolory i kwiaty. Polskość to wyjątkowa kultura naszych babć i dziadków, polskość to wolność, polskość to różnorodność – mówi artysta.

Jak większość młodych osób szukających nowych możliwości rozwoju, Mikołaja zawsze ciągnęło do większego miasta. Dlatego teraz mieszka i działa w Warszawie. Jednak dla młodego projektanta koloryt wsi jest ważnym punktem odniesienia w jego własnej twórczości. Przede wszystkim, kultura polskiej wsi jest dla mnie ogromną inspiracją, do niej też nawiązuję w swoim projekcie dyplomowym. Moje pierwsze zainteresowanie modą pojawiło się w liceum, kiedy zacząłem przykładać większą uwagę do tego, co noszę, chodziłem po lumpeksach – w mniejszych miastach są one najlepszą opcją na znalezienie ciekawych ubrań. Zauważyłem, że podobają mi się inne rzeczy, niż moim rówieśnikom, kilka razy spotykałem się z nieprzychylnym spojrzeniem na ulicy, jednak zawsze traktowałem to jako komplement – przyznaje się Mikołaj. 

Prezentujące kolekcję zdjęcia Karoliny Wojtas powstały w miejscach bardzo nasyconych polską kulturą i codziennością. Jedną z lokacji była Hala Mirowska, gdzie w powietrzu nadal wisi ten osobliwy klimat bazarów miejskich. Drugą lokalizacją były dywany z kwiatów w Spycimierzu, dawna tradycja z okazji Bożego Ciała, gdzie co roku miejscowa społeczność tworzy instalacje. Chociaż inspiracje Mikołaja są dosyć tradycyjne, w całym projekcie została zachowana różnorodność i reprezentacja mieszkańców Polski pochodzących z różnych krajów. Wraz z projektantem w sesji wziął udział Fahad Jamal, który przeprowadził się z Iraku. Częścią  lookbookowej sesji stał się także queerowy model i artysta Neo Mosa pochodzący z RPA i północnoamerykański muzyk Nathan Williams. Warto pamiętać o swoich tradycjach, jednak to nie wyklucza nowatorskiego podejścia i otwartości na inne. Mikołaj Żurek udowadnia to w swojej kolekcji i właśnie taką Polskę chcemy widzieć – piękną i różnorodną.

WIĘCEJ