„Według danych The Trevor Project, 78% osób transpłciowych i niebinarnych była dyskryminowana ze względu na swoją tożsamość płciową. Jasnym jest, że musimy robić więcej, by wspierać osoby transpłciowe i niebinarne, a nie podważać ich tożsamość i w rezultacie je krzywdzić” – napisał Radcliffe.

W ostatni weekend w środowiskach LGBQT+ sporo kontrowersji wywołały wpisy J.K. Rowling. Autorka sagi o Harrym Potterze wdała się w dyskusję na temat tożsamości płciowej i jej wpływie na status płci biologicznej. – Jeśli płeć nie istnieje, to nie można też mówić o pociągu do tej samej płci. Jeśli nie istnieje, to rzeczywistość kobiet na całym świecie jest usuwana. Znam i kocham ludzi transpłciowych, ale kwestionowanie konceptu płci sprawia, że tracimy środki, by w sposób wartościowy rozmawiać o ich życiu – napisała pisarka. Genezą jej przemyśleń był artykuł o miesiączce, w którym użyto sformułowania „osoby menstruujące”. Rowling napisała, że wystarczyło napisać „kobiety”, co z kolei sprowokowało komentatorów do wytknięcia jej, że kwestionuje w ten sposób status transpłciowych kobiet i przez to jest TERFką (Trans Excluding Radical Feminist – radykalną feministką trans-wykluczającą).

Kilka dni po sprawie głos postanowił zabrać Daniel Radcliffe – odtwórca roli tytułowej w filmach o Harrym Potterze. Aktor opublikował swój list za pośrednictwem strony The Trevor Project – organizacji non-profit, która działa by redukować ryzyko samobójstw wśród młodzieży LGBTQ+. 30-latek zdecydowanie odciął się od słów pisarki, choć zaznaczył, że „nie jest to żadna część konfliktu pomiędzy nim i Rowling”.

– Transpłciowe kobiety są kobietami. Każde zanegowanie tego twierdzenia działa na niekorzyść tożsamości i godności osób transpłciowych i stoi w sprzeczności ze wskazówkami dawanymi przez profesjonalne towarzystwa zajmujące się kwestiami zdrowia, które mają na ten temat dużo większą wiedzę niż Jo czy ja. Według danych The Trevor Project, 78% osób transpłciowych i niebinarnych była dyskryminowana ze względu na swoją tożsamość płciową. Jasnym jest, że musimy robić więcej, by wspierać osoby transpłciowe i niebinarne, a nie podważać ich tożsamość i w rezultacie je krzywdzić – napisał Radcliffe.

Aktor zaznaczył też, że ma nadzieję, że komentarze Rowling nie wpłyną na odbiór jej twórczości przez osoby, które poczuły się dotknięte jej słowami. – Jeśli te książki nauczyły cię, że miłość to najsilniejsza siła we wszechświecie i jest zdolna pokonać wszystko inne, jeśli pokazały ci siłę w różnorodności i to, że dogmat jednolitości i czystości prowadzi do opresji wobec słabszych i wykluczonych, jeśli wierzysz, że któraś z postaci jest trans, niebinarna lub płynna płciowo, albo jest homo- lub biseksualna, jeśli znalazłaś/eś w nich cokolwiek, co rezonuje z twoimi uczuciami i pomogło ci w życiu – to jest pomiędzy tobą i tymi książkami, to jest to święte – napisał Radcliffe. Aktor zalinkował też poradnik jak wspierać niebinarną i transpłciową młodzież – zamieszczamy go i my.

WIĘCEJ