Wszechstronny muzyk odwiedzi Warszawę i Gdańsk.
Muzyka to jedna z ważniejszych części składowych filmów. Jako medium audiowizualne operują całą gamą narzędzi do budowania nastroju, dopowiadania tematów, czy tworzenia kreatywnych kontrastów. Saksofonista Colin Stetson, który już niedługo zagra w Polsce – 3.11. w warszawskim Pardon, To Tu, 4.11. w poznańskim Pawilonie i 5.11. w Drizzly Grizzly w Gdańsku – to jeden z najbardziej ekscytujących i oryginalnych współczesnych twórców muzyki filmowej. Pokuszę się o mocną opinię i powiem, że Hereditary nie weszłoby do kanonu kinematograficznych arcydzieł, gdyby nie ścieżka dźwiękowa tego artysty (co nie znaczy, że był to jedyny element jego wybitnej formy). Ale Stetson to nie tylko świetny kompozytor soundtracków, to również kolejna postać pchająca technikę grania na saksofonie w przyszłość. Historia tego instrumentu – który, nie oszukujmy się, ma w sobie potężny potencjał na przypał – znaczona jest ciągłą ewolucją, co wbrew pozorom nie jest tak oczywiste.
Colin Stetson dał się poznać szerszej publiczności jako współpracownik Arcade Fire, jednego z najpopularniejszych zespołów indie w historii. Ale czy to przy nim, czy Bon Iverze (z którym także nagrywał) nie rozwijał skrzydeł do końca. To przyszło z solową działalnością, np. przy okazji fenomenalnej serii New History Warfare. Również All This I Do for Glory z 2017 to pozycja godna polecenia. Stetson ukuł swój unikalny styl z różnych surowców: pobrzmiewa w nim minimalizm, muzyka eksperymentalna i elektroniczna, strzępki ambientu. Swoje instrumenty traktuje jako trampolinę do budowania nietypowych konstrukcji brzmieniowych. Saksofon generuje tekstury tła, frenetyczne partie solowe i mistyczną rytmikę – a to wszystko dzieje się symultanicznie, dzięki sprytnemu zastosowaniu efektów. Nawet, kiedy Stetson rusza w krainę pozornego piękna – jak w soundtracku do Hereditary – w dźwiękach czai się niepokój, swoistego rodzaju transmisja spoza ludzkiego wymiaru. Ten kontrast między obcością a cudownością wytwarza unikalną atmosferę i chyba dlatego muzyk odniósł sukces w świecie ścieżek dźwiękowych. Film Ariego Astera to jedno, ale Stetson nagrał również fenomenalną muzykę do Koloru z przestworzy, porządnej ekranizacji opowiadania Lovecrafta z Nicolasem Cagem w roli głównej. Można go także usłyszeć w Red Dead Redemption II, jednej z najbardziej uznanych gier wideo ostatnich lat, a w przyszłym roku pojawi się długo wyczekiwana ekranizacja mangi Uzumaki Junjiego Ito, do której również nagrał muzykę.
Stetson to niesamowity wykonawca na żywo. Kreatywność, spora ekspresja, zaskoczenie czające się przy każdym dźwięku – oglądanie koncertu muzyka to wciągające przeżycie. Dzięki kombinacji efektów tworzy rytmikę, która stoi blisko IDM-u, a czasami wydobywa z siebie potężne drony, o które trudno podejrzewać tradycyjne instrumenty. Colin Stetson zaciera wiele granic i poszerza spektrum możliwości, szczególnie saksofonu barytonowego, który sobie upodobał. Jazz, muzyka eksperymentalna, elektronika – te terminy nie mają żadnego znaczenia wobec jego inwencji. Widzimy się pod sceną!