Satyryczny francuski tygodnik wziął pod lupę stanowisko polskiego rządu w sprawie mniejszości seksualnych i nie szczędzi mocnych słów.
O istniejącym od 50 lat Charlie Hebdo wiele osób w Polsce dowiedziało się w 2015 roku za sprawą zamachu terrorystycznego na redakcję tygodnika, w którym zginęło 12 pracowników tytułu. Bezpośrednim powodem ataku były kontrowersyjne karykatury przedstawiające proroka Islamu – Mahometa.
Magazyn nadal jest publikowany i ma wierną rzeszę odbiorców w rodzimej Francji. W ostatnim wydaniu, jedna z jego autorek, Inna Shevchenko, postanowiła skomentować niedawne posunięcia rządu PiS wymierzone w polską społeczność LGBTQ+ oraz, słynne już, „strefy wolne of LGBT”. Jak nasz kraj jest postrzegany w Europie? Publikujemy tłumaczenie wspomnianego tekstu autorstwa Małgorzaty Janczak.
Sezon polowań na gejów w Polsce rozpoczęty
autorka: INNA SHEVSCHENKO
Aby zachować „chrześcijańską tożsamość” Polski, rząd tworzy strefy wolne od LGBT. A Europa ma to gdzieś.
Istnieje taki kraj, gdzie ludzie modlą się do Boga, gdzie obcy nie są mile widziani, gdzie pracuje się ciężko, je się pierogi, gdzie kobiety nie poddają się aborcji a przede wszystkim gdzie można poczuć się chronionym przed „ideologią LGBT”. Nie jest to wymyślony kraj. To Polska nacjonalistycznej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), które jest u władzy od 2015 roku.
Konserwatywny rząd PiS dokonał już zamachu na niezależność sądów, odmówił respektowania zasad przyjmowania uchodźców wytyczonych przez Unię Europejską i walczył o to, aby jeszcze bardziej zaostrzyć zakaz aborcji. Od niedawna usiłuje chronić „tożsamość chrześcijańską polskiego narodu” tworząc ” strefy wolne od LGBT” na terenie całego kraju.
W ubiegłym roku, tuż przed wyborami parlamentarnymi PiS rozpoczął propagandę przeciwko prawom osób LGBT. Czyniąc z homofobii główną oś swojej kampanii, PiS postanowił zmobilizować konserwatywny elektorat odwracając całą uwagę od swoich wewnętrznych sporów oraz innych skandali związanych z korupcją. Główne osobowości partyjne nie cofały się przed nazywaniem publicznie społeczności LGBT „tęczową zarazą” oraz „zagrożeniem dla narodu”.
Polska – lider w homofobii
Polska jest jednym z sześciu państw UE, które nie zalegalizowały małżeństw homoseksualnych (wraz z Rumunią, Bułgarią, Słowacją, Łotwą i Litwą) a dyskryminacja i agresja wobec osób LGBT nie są nawet legalnie uznawane za przestępstwa z nienawiści.
Apogeum homofobii PiS-u przypieczętowała deklaracja 80 gmin, które zobowiązały się usuwać „ideologię LGBT” z korytarzy, szkół oraz biur. Przegłosowano wnioski o ustanowienie stref w tychże 80 gminach, które od teraz mianują się strefami „wolnymi od LGBT”. Ze swoimi inicjatywami Polska przejmuje rolę homofobiczego lidera w regionie, obok Rosji i jej prawom wymierzonym w „propagandę LGBT”. PiS okazał się nawet bardziej kreatywny i okrutny od samego Putina, który powinien zmartwić się tą konkurencją. „Mimo, iż jesteśmy państwem europejskim, partia rządząca stworzyła kontekst dyskryminacyjny osoby LGBT podobny do tego istniejącego w Rosji” mówi Bart Staszewski, fotograf i obrońca praw LGBT.
Mimo absolutnie szokującego faktu, jakim jest istnienie owych „stref wolnych od LGBT” do tej pory nie zmobilizowały one poza kilkoma nieśmiałymi wystąpieniami, do żadnej reakcji wspólnoty międzynarodowej. Mimo teoretycznego zaangażowania UE w walkę o prawa osób LGBT oraz ważnych funduszy przyznawanych na rozwój Polski, Komisja Europejska nie posunęła się dalej aniżeli tylko do potępienia stref, bez żadnych konsekwencji prawnych.

„Rosyjski sen”
Jak to często bywa, mniejszości seksualne w Polsce muszą same walczyć o swoje prawa. – PiS chce bronić Polskę przed osobami homoseksualnymi krzyżem i pięścią. To nowe polowanie na czarownice – dodaje Bart Staszewski, który czuje się jednocześnie „przerażony i dumny” z bycia osobą homoseksualną w Polsce. Staszewski stoi na czele inicjatywy kampanii przeciwko rządowej homofobii, która polega na fotografowaniu osób LGBT na tle tablic „stref wolnych od LGBT” przed miejscowościami, z których pochodzą. W ten sposób aktywiści odpowiadają rządzącym, którzy nalegają by „wsadzić ich z powrotem do szafy”.
– Nie bądźcie jednak w błędzie, polskie społeczeństwo jest znacznie bardziej otwarte wobec osób LGBT niż polski rząd – wyjaśnia aktywista i dodaje: – Rządząca partia chce zamienić nasz europejski sen w sen rosyjski.
Tymczasem Europa pozostawia tych śniących europejski sen samym sobie.
Tłumaczenie: Małgorzata Janczak