Strona internetowa Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Bok o Bok (Side by Side) została usunięta przez rosyjskiego cenzora federalnego.

Od 2008 roku festiwal odbywał się w Sankt Petersburgu, w 2020 roku władze miasta zakłóciły otwarcie festiwalu, ponieważ organizatorzy rzekomo nie przestrzegali przepisów związanych z obostrzeniami. Tegoroczna edycja została w całości przeniesiona do internetu. Platforma VOD wciąż działa, ponieważ prowadzona jest przez stronę trzecią, ale główna strona festiwalu i jej subdomeny, w tym program, są obecnie niedostępne.

Uważamy, że decyzja o dodaniu naszej strony do tej czarnej listy jest nielegalna – nie otrzymaliśmy żadnego oficjalnego ostrzeżenia, ani możliwości obrony w sądzie. Konsultujemy się z naszym zespołem prawnym i podejmujemy dalsze działania – wyjaśnia Manny de Guerre organizator festiwalu.

Na kilku homofobicznych kanałach [Telegram] wzywano do składania skarg do RKN na naszą stronę, ale nie sądziliśmy, że z powodu nieuzasadnionych zażaleń, które nie są zgodne z rzeczywistością, władze mogą zablokować naszą stronę bez jakiejkolwiek kontroli. Okazuje się, że nie tylko mogą, ale i chętnie to zrobią. Pomimo faktu, że cała nasza strona jest usiana bramkami wiekowymi 18+ – czytamy w Instagramowym poście Side by Side.

Zamknięcie strony internetowej Bok o Bok dołącza do rosnącej listy rządowych represji społeczności LGBTQ+  i przestrzeni im dedykowanych. W 2013 roku, gdy Rosja wprowadziła zakaz gejowskich treści, doszło do globalnego oburzenia ze strony organizacji działających na rzecz praw człowieka. Od tamtej pory rządząca partia Jedna Rosja przedstawiła propozycje ograniczenia tego, co określa mianem propagandy poliamorii i biseksualności. W zeszłorocznym referendum Władimir Putin zakazał także małżeństw homoseksualnych i wprowadził inne anty-LGBTQ+ poprawki do konstytucji.

Mimo licznych represji w Rosji powstał nowy drag show, o którym więcej przeczytacie tutaj.

WIĘCEJ