Kilka dni temu Britney Spears opublikowała 22-minutowe nagranie audio na swoim kanale YouTube, w którym opowiada o nałożonej na nią przez sąd kurateli. Link do nagrania został udostępniony na Twitterze wokalistki. Materiał został już zdjęty.

Odkąd Britney uwolniła się spod sądowej kontroli ojca, fani i fanki zastanawiają się, jak mogłaby opowiedzieć historię swojej 13-letniej gehenny bycia kontrolowaną przez ojca. Od listopada 2021 roku Spears szczerze opowiada o swoim traumatycznych doświadczeniach w mediach społecznościowych – ale nigdy nie wchodzi zbyt głęboko. Teraz opublikowała 22-minutową notatkę głosową na swoim oficjalnym kanale na YouTube, opisując nieznane dotąd fakty dotyczące jej kurateli. Od tego czasu nagranie zniknęło z platformy, ale dźwięk jest wciąż powszechnie dostępny.

Na początku notatki głosowej Spears wyjaśnia, że oferowano jej mnóstwo opcji, by podzielić się swoją historią, ale postanowiła je wszystkie odrzucić. Wyjawiła, że zaoferowano jej nawet wywiad z Oprah – za dużo pieniędzy – ale także odmówiła.

Miałam mnóstwo okazji… […] Nic nie mam z mówienia o tym. Dostałam oferty za dużo pieniędzy, ale dla mnie to coś więcej niż tylko wywiad – stwierdziła piosenkarka. Na początku Britney Spears obawiała się mówić szczerze o kurateli, jednak teraz uważa, że to konieczne, by pomóc innym. Szczerze, do dzisiaj nie wiem, co takiego zrobiłam, ale wskutek kary mojego ojca nie mogłam się  z nikim spotykać ani, ani nic powiedzieć… To nie miało dla mnie sensu. […] w moim domu był oddział SWAT, trzy helikoptery… – zwierzyła się piosenkarka.

Britney Spears twierdzi, że zarówno jej ojciec jak i matka mieli wpływ na to, że znalazła się pod kuratelą. Gwiazda uważa, że jej rodzice działali z premedytacją. Pewna kobieta podsunęła ten pomysł tacie, a moja mama pomogła mu go zrealizować i sprawiła, że to wszystko się wydarzyło – wspomina Spears i wraca pamięcią do nocy, kiedy uruchomiono wobec niej procedurę kurateli.

Pod moim domem było ponad 200 paparazzi, nagrywających mnie przez okno karetki, gdzie trzymano mnie na noszach. Wszystko było w zasadzie ustawione.W moim organizmie nie było narkotyków. Nie było alkoholu. Nic. To było czyste nadużycie. I tak naprawdę nie opowiedziałam o nawet połowie – mówiła gwiazda.

Spears wyjaśniła, w jakim stopniu jej ojciec, Jamie Spears, kontrolował jej życie. Uwielbiał kontrolować wszystko, co robiłam – wspomina. Jej telefon cały czas miał być na podsłuchu, przez co nie czuła się na tyle bezpiecznie, by prosić o pomoc. Wspomina też, jak widziała, że jej przyjaciele wychodzą, piją i dobrze się bawią, podczas gdy ona została zmuszona do pozostania w domu i zabroniono jej nawet noszenia własnej gotówki. Każdego dnia mówili, że jestem gruba. Sprawiali, że czułam się jak nic i godziłam się na to, ponieważ się bałam – kontynuowała. Szczerze, byłam jak robot. Już mnie to nie obchodziło […] Byłam maszyną. Byłam pierdoloną maszyną, prawie nie człowiekiem.

Powtórzyła również, że w 2019 roku trafiła do ośrodka zdrowia psychicznego pod przymusem, ponieważ sprzeciwiła się fragmentowi układu słonecznego podczas jednej z prób. Powiedziałam: „nie chcę tego robić”, atmosfera stała się naprawdę dziwna i zrobiło się cicho. Wszyscy reżyserzy i producenci poszli na zaplecze, by porozmawiać – wspomina. Następnego dnia powiedziano mi, że będę musiała zostać odesłana do placówki. Dodała, że kiedy odrzuciła decyzję, jej ojciec powiedział jej, że pozwą ją do sądu i „przegra”.

Britney planuje wydać książkę, w której szczegółowo opisze jej wersję historii, a jej prawnik bada zarzuty, że jej ojciec i jego współpracownicy bezprawnie szpiegowali księżniczkę popu.

WIĘCEJ