Wideo stanowiło intro dla tegorocznych koncertów wokalistki. Zostało jednak wyświetlone tylko raz w Miami – reszta występów została odwołana
Billie Eilish wielokrotnie mówiła w wywiadach o swoim świadomym wyborze garderoby. Oversize’owe ubrania miały sprawić, że nie będzie postrzegana przez pryzmat swojej cielesności. Wokalistka skończyła też 18 lat dopiero w grudniu zeszłego roku. Mimo to, wiele osób oceniało ją z powodu tej strategii.
Autorka „bad guy” postanowiła skomentować to kilkuminutowym filmem, który stanowił intro do jej tegorocznych koncertów. Klip został wyświetlony jednak tylko raz – na występie w Miami, gdzie spotkał się z niesamowitym przyjęciem fanem, a jego urywki znalazły się błyskawicznie w sieci. Reszta dat została odwołana ze względu na pandemię COVID-19. Wokalistka zdecydowała się jednak w końcu udostępnić w internecie rzeczony film, który natychmiastowo stał się hitem (w ciągu kilkunastu godzin na Youtube zobaczyły go ponad 4 miliony widzów).
Na przestrzeni tych niecałych 4 minut, Billie opowiada o presji, którą wywierają na nią komentatorzy. – Ciało, z którym się urodziłam – czy tego chcieliście? Macie opinie o moich opiniach, o mojej muzyce, o moich ubraniach, o moim ciele. Jedni nienawidzą jak się ubieram, drudzy to chwalą, jeszcze inni używają tego by zawstydzać innych lub mnie samą. Widzę jak mnie obserwujecie. Zawsze. Nic nie pozostaje niezauważone. I czuję wasze spojrzenia, waszą dezaprobatę albo westchnienia ulgi, ale gdybym miała się nimi przejmować nie umiałabym nawet ruszyć palcem – mówi w klipie 18-latka oraz dodaje: – Chcielibyście żebym była mniejsza? Słabsza? Miększa? Wyższa? Gdy noszę to, co jest wygodne, nie jestem kobietą. Gdy zrzucam warstwy, jestem dziwką – wypowiadając te słowa Eilish zrzuca z siebie wspomniane warstwy oraz stopniowo zanurza się w wodzie.
Przejmującą krytykę body shamingu autorstwa piosenkarki zobaczycie w całości tutaj: