Kontrowersyjna pisarka została doceniona za „wolność słowa”.
Coroczna Russell Prize (nazwana od twórcy filozofii analitycznej Bertranda Russella) to wyróżnienie przyznawane przez BBC od 2017 roku. Ma celebrować dobre dziennikarstwo i honorować moralne i intelektualne wartości wyznawane przez filozofa. W tym roku nominowana została J.K. Rowling, co ciekawe za swój jawnie transfobiczny wpis na blogu. Autorka Harry’ego Pottera nie tylko nie wycofała się z ignoranckich i szkodliwych komentarzy, ale kontynuowała sprawę, robiąc z siebie męczenniczkę za wolność słowa. BBC chyba urzekł ten romantyczny, choć bardzo manipulatorski aspekt sprawy, bo w uzasadnieniu nominacji pada stwierdzenie, że uraza to cena wolności słowa.
Społeczność LGBTQ+ i kręgi sojusznicze uznały Rowling za TERF-a – trans-exclusionary radical feminist, czyli feministkę, która z rozmowy o prawach człowieka wyłącza osoby trans. Harry Potter to nie tylko część dzieciństwa sporej liczby ludzi na naszej planecie, to także ważny tekst dla wielu queerowych osób, które pewne aspekty tej historii i świata uznały za swoje. Od momentu wypuszczenia kontrowersyjnego eseju Rowling jest pod ciągłym ostrzałem progresywnych środowisk – niekoniecznie ze względu na abstrakcyjną nienawiść, ale kompletnie niezrozumienie i upór pisarki. Nominacja ze strony BBC to raczej potwierdzenie, że boomerstwo ma się dobrze, nawet w najlepszym publicznym medium na świecie.
World’s most well known transphobe JK Rowling given an award by the BBC commemorating the ‘bravery’ of her hate speech while BBC staff prevented from attending Pride events because it was deemed too ‘political’. How did we get here? 🙈 pic.twitter.com/Vb3hlwS37S
— Jake Graf (@JakeGraf1) December 21, 2020