Sondaż Ipsos dla OKO. press nie zostawia złudzeń – nasze państwo nie daje zbyt wielu perspektyw młodym.
2020 zapamiętamy jako szczególny czas politycznego przebudzenia młodego pokolenia. Widzieliśmy to już wcześniej, przy okazji np. Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, ale dopiero protesty przeciwko nagonce na społeczność LGBTQ+ i szczególnie przeciwko wyrokowi Trybunału Julii Przyłębskiej pokazały, że młodzież i młodzi dorośli są o wiele bardziej zaangażowani w politykę, niż się wydawało. Nic dziwnego. Oferta partii rządzącej jest w zasadzie antytezą tego, czego oczekują po współczesnym państwie, nie mówiąc o tym, że zupełnie nie pracuje nad sensownymi strategiami radzenia sobie z kryzysami, które czekają nas w przyszłości, np. katastrofą klimatyczną. Bardzo ciekawy sondaż Ipsos dla OKO.press w dobitny sposób pokazuje to niezadowolenie z życia w Polsce. Na pytanie Czy gdybyś miał/a taką możliwość, wolałbyś żyć i pracować w innym kraju niż Polska? aż 28% osób w wieku 18-29 odpowiedziało zdecydowanie tak, a 36% raczej tak. W przedziale wiekowym 30-39 wyniki nie są aż tak drastyczne: 20% badanych odpowiedziało zdecydowanie tak, 27% raczej tak. Sondaż dostarcza wielu ciekawych informacji również dlatego, że odpowiedzi na to pytanie grupuje także według preferencji partyjnych. Najchętniej z kraju wyjechaliby wyborcy i wyborczynie Hołowni, najbardziej skore do pozostania w Polsce są osoby głosujące na PiS.
Czy czeka nas zatem masowa emigracja? Raczej nie, bo to badanie jest bardziej barometrem nastrojów społecznych, aniżeli projekcją demograficzną. Na pewno potwierdza sporo intuicji, co do nastrojów w młodym pokoleniu. A te nie sprzyjają partii rządzącej – niewiele wskazuje na to, żeby odbicie od tego niezadowolenia z sytuacji w kraju było możliwe. Młode pokolenie – szczególnie kobiety – jest o wiele bardziej progresywne i przywiązane do nowoczesnych wartości. To złe wieści dla PiSu w perspektywie kolejnych wyborów – chyba, że Kaczyński i spółka nagle przepoczwarzą się w partię zgodną z duchem XXI wieku. Co jest raczej mniej możliwe, niż to, że Edyta Górniak zaszczepi się na COVID-19.